Letnia sałatka ze smażonymi brzoskwiniami i burratą

Jak jest gorąco, to warto zapatrzyć się na południe Europy. Sałatki ratują puste brzuchy, ale też nie rozgrzewają i tak już gorących ciał. Nie tylko od środka, ale również ciał osób, które idą do kuchni, żeby cokolwiek przygotować na obiad lub kolację.

Upał powoduje też, że nie chce się aż tak jeść, a i człowiek nastawia się na o wiele lżejsze jedzenie. Dlatego warto korzystać z dobrodziejstwa lata – świeżych owoców, warzyw i każdej zieleniny. Tylko teraz pachną i smakują słońcem. Nawet jeśli zimą kupujesz pomidory, truskawki, śliwki, to jednak nie jest to, bo najczęściej przebywają długą drogę z cieplejszych miejsc.

Ta sałatka zajmie tylko kilka chwil, więc nawet nie zdążysz się spocić. Podsmażone brzoskwinie karmelizują się i smakują przewybornie. I choć zestawienie ich z pomidorami może wydawać się dosyć śmiałe, to koniecznie wypróbuj. A tak w ogóle to smacznego!

5-6 plasterków bekonu2 średnie brzoskwinie*2 spore garście liści szpinaku2 średnie pomidory1 burrata1 łyżka podprażonych pestek słonecznikalistki oregano, opcjonalnieDressing:1 ząbek czosnku4 łyżki oliwy2 łyżki octu balsamicznego1 łyżeczka musztardy2 łyżeczki miodusól i pieprz do smakuCzas przygotowania: 30 minutPorcje: 2 osoby

Brzoskwinie pokrój na ósemki. Na patelni podsmaż plasterki bekonu na chrupko. Przełóż na ręcznik kuchenny, żeby pozbyć się tłuszczu. Na rozgrzanej patelni po smażeniu bekonu ułóż cząstki brzoskwini i usmaż na brązowo z każdej strony. Odłóż do ostudzenia.W tym czasie do słoika wrzuć wszystkie składniki dressingu i mocno potrząsaj, żeby wszystko się ładnie połączyło i stworzyło gęsty sos.Ułóż na talerzu liście szpinaku. Pomidora pokrój na ósemki, a te na pół wzdłuż. Ułóż na szpinaku. Między pomidorami rozłóż podsmażone cząstki brzoskwini. Na środku talerza połóż burratę. Wszystko polej przygotowanym dressingiem.Boczek pokrusz na mniejsze kawałki, posyp nimi sałatkę. Na końcu rozsyp podprażone ziarna słonecznika oraz listki oregano.Podawaj z grzankami z bagietki.

*Jeśli nie przepadasz za włochatą skórką brzoskwiń, to zamień je na nektarynki.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks