Ukraina musi wytrzymać stawiając opór jeszcze przez kilka miesięcy, zamrozić konflikt, a potem zacząć kontrofensywę dzięki broni przysyłanej z USA - taki plan zdaniem byłego specjalnego przedstawiciela USA na Ukrainie Kurta Volkera mają władze w Kijowie. Według Volkera strategia USA i Ukrainy oparta jest na skuteczności dostaw broni.
W wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Stampa" w piątek amerykański dyplomata stwierdził, że sankcje zaczynają oddziaływać na Rosję, a z biegiem czasu jeszcze bardziej pogorszą jej sytuację.
"Moskwa już ma trudności ze spłacaniem swoich długów, a blokada importu niektórych materiałów i produktów uniemożliwia produkcję pocisków precyzyjnych i innych niezbędnych narzędzi dla wojska" - ocenił Volker.
Odnosząc się do podstawy strategii USA i Kijowa, jaką są dostawy broni, tłumaczył, że to "skomplikowana" kwestia. "Trzeba przyspieszyć nie tylko wysyłanie, ale także produkcję różnego uzbrojenia" - uważa były amerykański negocjator do spraw Ukrainy.
Prezydent Wołodymyr Zełenski "walczy, by przegonić Rosję z terytorium Ukrainy i zachować suwerenność swojego kraju" - przypomniał.
"W tej sprawie nie ma żadnych wątpliwości ani żadnej kapitulacji. A naród jest z nim" - dodał Volker.
Jego zdaniem nie ma teraz szans na negocjacje USA z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, Amerykanie nie chcą ich w obecnych warunkach.
Europejczycy - zauważył - są zaś "bardzo zainteresowani utrzymywaniem otwartego dialogu z Putinem w nadziei, że przekonają go do zakończenia konfliktu".
Ale, jak ostrzegł, istnieje ryzyko, że jeśli dojdzie do zawarcia umowy, nie będzie można jej zagwarantować. (PAP)