Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 09:22
Reklama KD Market

Omlet sernikowy

Omlet sernikowy

Dawno nie było żadnego przepisu na śniadanie. W takim razie dzisiaj będzie na słodko, czyli idealny start w nowy dzień, który da odpowiednią dawkę energii i poprawi humor. W końcu czasem zdarza się, że wstajemy lewą nogą.

Zdecydowanie jestem #teamśniadanie. Bez tego posiłku nie umiem działać. Dietetycy i inni guru od zdrowego życia mówią, że to jest najwłaściwsze podejście. Być może, ale ja po prostu potrzebuję a) dawki energii na start, b) miłego wejścia w nowy dzień. To właśnie daje mi śniadanie. Lubię pocelebrować tę chwilę, która jest gdzieś pośrodku między snem a zajęciami.

A sam omlet… bardzo delikatny, puszysty, lekko słodki, ale nie przesadnie. Jeśli to dla kogoś ważne, to dodam, że to dobry posiłek białkowy. W tym wypadku można zamienić cukier na słodzik. No i koniecznie trzeba pamiętać o owocach, bo dodają charakteru takiemu śniadaniu. Nie przedłużając –życzę smacznego!

Składniki:2 jajka1 łyżka cukru pudru4 łyżki jogurtu naturalnego2 łyżki proszku budyniowego (dowolny smak, ale najlepszy jest śmietankowy lub waniliowy)½ łyżeczki proszku do pieczenia⅔ szklanki twarogu1 łyżka masła do smażeniaDo podania:świeże owocecukier puderCzas przygotowania: 10 minutPorcje: 1-2 osoby

Jajka wbij do miseczki. Dosyp cukier, dodaj jogurt, proszek budyniowy i proszek do pieczenia.W drugiej miseczce rozgnieć ser widelcem. Dodaj do miski z jajkami.Całość dokładnie zmiksuj, żeby powstała jednolita, napowietrzona masa.Na patelni lekko rozgrzej łyżkę masła. Wlej masę i poczekaj, aż całość się zetnie. Dopiero wtedy przewróć delikatnie na drugą stronę.Podawaj omlet od razu z sezonowymi owocami i posypany cukrem pudrem.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama