REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaAmerykaZmarł Michael Collins, uczestnik pierwszej załogowej wyprawy na Księżyc

Zmarł Michael Collins, uczestnik pierwszej załogowej wyprawy na Księżyc

-

W wieku 90. lat zmarł amerykański astronauta Michael Collins, uczestnik pierwszej załogowej wyprawy na Księżyc – poinformowała w środę rodzina członka misji kosmicznej Apollo 11 z 1969 roku. Collins od lat walczył z chorobą nowotworową.

„Spędził ostatnie dni spokojnie, z rodziną u boku. Mike zawsze stawiał czoła życiu z wdziękiem i pokorą, tak samo zmierzył się z ostatnim wyzwaniem” – brzmi oświadczenie jego rodziny.

REKLAMA

Szef NASA Steve Jurczyk powiedział, że Stany Zjednoczone straciły prawdziwego pioniera. „NASA opłakuje odejście znakomitego pilota i astronauty, przyjaciela wszystkich, którzy starają się przesunąć ludzkie granice. (…) Jego duch będzie nam towarzyszył przy przedsięwzięciach ku dalszym horyzontom” – oświadczył.

20 lipca 1969 roku Neil Armstrong i Buzz Aldrin, jako pierwsi ludzie w historii, stanęli na Księżycu. Trzeci uczestnik misji Michael Collins w tym czasie pilotował statek, znajdujący się na orbicie wokółksiężycowej. Z tego powodu Collins nazywany był „zapomnianym astronautą”.

Zmarły w 2012 roku Armstrong był pierwszym, który – jak sam powiedział – uczynił na Księżycu „mały krok człowieka, ale wielki krok ludzkości”. Amerykańscy astronauci wylądowali na Księżycu w jednym z kulminacyjnych momentów wyścigu kosmicznego, który zapoczątkowało umieszczenie przez ZSRR sputnika na orbicie okołoziemskiej.

Aldrin, jedyny żyjący jeszcze astronauta z tej misji, i Armstrong przebywali na powierzchni ziemskiego satelity niecałe 22 godziny. Przez cały ten czas Collins krążył wokół Księżyca. „Najbardziej pamiętam widok Ziemi z dużej odległości. Mała, bardzo błyszcząca, niebiesko-biała, jasna, piękna, spokojna i delikatna” – relacjonował później.

Okrążając Księżyc po jego ciemnej stronie nie miał możliwości rozmowy z kontrolerami na Ziemi. To właśnie z powodu tej części misji określano go „najbardziej samotnym człowiekiem”. W rozmowie ze stacją NPR Collins wspominał jednak, że nie myślał wtedy w ten sposób. „To, że straciłem łączność, wywołało nie strach, a radość, bo kontrola misji na chwilę się zamknęła” – stwierdził z humorem.

„Szkoda, że kiedy ludzie są pytani: +Czy możesz wymienić załogę Apollo 11+, to Mike Collins zazwyczaj nie przychodzi im do głowy” – uważa Francis French, historyk kosmosu. „On pod wieloma względami był zwornikiem misji. Wiedział jak latać statkiem kosmicznym w pojedynkę, (…) i jedynym, który był w stanie zabrać wszystkich (astronautów) do domu” – dodał.

Collins urodził się w 1930 roku w Rzymie, gdzie jego ojciec był generałem wojsk USA. Już jako dziecko marzył o podróży w kosmos. Ukończył prestiżową Akademię Wojskową w West Point, a później wstąpił do amerykańskich sił powietrznych.

Swoją rozpoczętą w 1963 roku karierę w NASA nazywał „najjaśniejszym i najlepszym, ale nie jedynym, rozdziałem życia”. Jako pierwszy człowiek dwukrotnie odbył spacer kosmiczny.

Był autorem kilku książek; jedna z nich – „Carrying the Fire” – uważana jest za jedną z najlepszych autobiografii astronautów. Po służbie w NASA pozostał aktywny fizycznie – uprawiał triathlon, pasjonowało go malarstwo.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

Michael Collins, 1969 rok fot. NASA HANDOUT/EPA-EFE/Shutterstock

REKLAMA

2091169468 views

REKLAMA

2091169771 views

REKLAMA

2092966231 views

REKLAMA

2091170057 views

REKLAMA

2091170209 views

REKLAMA

2091170355 views