19 tys. gospodarstw domowych w Detroit na wniosek władz miasta odciętych zostało od bieżącej wody. Powód? Zaległości w płaceniu rachunków. W sprawie tej interweniował wymiar sprawiedliwości, który uznał praktyki władz Detroit za nielegalne.
Około 5 tys. z 19 tys. domostw w Detroit wciąż nie ma w domach wody. Grupy społeczne sprzeciwiające się agresywnej polityce Departament Gospodarki Wodnej i Kanalizacji argumentowały przed sądem upadłościowym, że tego typu postępowanie zagraża życiu i zdrowiu najuboższych mieszkańców miasta. Reprezentująca poszkodowanych prawniczka — Alice Jennings podkreśla, że brak możliwości spuszczenia wody w toalecie jest nie tylko upokarzający, ale dodatkowo narusza normy sanitarne i zagraża zdrowiu mieszkańców
Przedstawiciele władz miasta argumentują jednak, że rozwiązywanie tego typu problemów nie powinno mieć miejsca na forum sali sądowej, ponieważ w ramach federalnego kodeksu upadłościowego, sędziowie nie są uprawnieni do wydawania nakazów lokalnym władzom. Jak na razie poszkodowani mieszkańcy korzystają z wody dostarczanej im przez Kanadyjczyków.
Władze Detroit drastyczne kroki zmierzające do odzyskania zaległych płatności za wodę podjęły w marcu tego roku. Dostęp do wodociągów odcięto tym, którzy zalegali z uregulowaniem rachunków co najmniej 60 dni, lub którzy winni byli ponad 150 dolarów. (mig)
fot. Rena Laverty/PAP/EPA
