Georgia jest czwartym stanem USA, w którym wprowadzono stan wyjątkowy w obliczu zbliżającego się do południowo-wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych huraganu Florence. Wcześniej taką decyzję ogłosili gubernatorzy obu Karolin oraz Wirginii.
Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) poinformowało w środę, że mający obecnie kategorię czwartą w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona huragan Florence przybierze na sile w ciągu najbliższej nocy. Obecnie wiatr wieje z prędkością 215 km/godz., a żywioł znajduje się 840 km od Myrtle Beach w Karolinie Południowej.
NHC prognozuje, że Florence może dotrzeć do wybrzeży USA w czwartek wieczorem lub w piątek rano czasu lokalnego i wówczas jego siła może być mniejsza, ale nadal będzie bardzo silnym huraganem.
W odpowiedzi na te ostrzeżenia gubernator Georgii Nathan Deal wprowadził stan wyjątkowy i poinformował, że „zmobilizowane są wszystkie dostępne środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego”. Podkreślił, że wprawdzie meteorolodzy nie przewidują, aby Florence bezpośrednio uderzyła w ten stan, ale niebezpieczeństwo mogą stwarzać także tropikalne wiatry burzowe, towarzyszące huraganom.
Na nadejście huraganu przygotowują się obydwie Karoliny oraz Wirginia. W tych trzech stanach zarządzono ewakuację około 1,5 mln osób z miejscowości przybrzeżnych, a ci, którzy zdecydowali się pozostać na miejscu, przygotowują się na najgorsze – gromadzą zapasy wody i wszelkie środki niezbędne do przetrwania. Władze Wirginii otworzyły dwa rządowe schrony, w których będą mogli ukryć się ludzie w czasie huraganu.
Dotychczas najsilniejszym huraganem, który nawiedził USA, była Irma, która mając czwartą kategorię, uderzyła we Florydę 10 września 2017 roku. Wówczas żywioł na lądzie zabił 38 osób i spowodował straty o wartości 50 mld USD. Wcześniej Irma spustoszyła Wyspy Karaibskie. (PAP)
fot. NASA/HANDOUT/EPA-EFE/REX/Shutterstock