Departament Obrony zapowiedział przekazanie policji ciężkich pojazdów wojskowych, które dotąd służyły w strefach wojennych. Militaryzacja lokalnej policji budzi otwarty sprzeciw. Wśród krytyków znalazła się American Civil Liberty Union (Amerykańskie Zjednoczenie ds. Swobód Obywatelskich). Organizacja zwraca uwagę, że obecność wojskowego sprzętu na amerykańskich ulicach eskaluje przemoc.
Z dochodzenia przeprowadzonego przez Associated Press wynika, że wojskowymi pojazdami zainteresowali się głównie szefowie policji z niewielkich miasteczek, gdzie liczba oficerów jest tak samo mała jak liczba przestępstw.
Jeden z pojazdów otrzymał stanowy uniwersytet z Ohio. Uczelniana policja zamierza go wykorzystać w razie rozruchów na dużą skalę podczas futbolowych rozgrywek.
Po jednym wozie terenowym humvee dostała policja z High Springs na Florydzie i departament szeryfa z powiatu Dallas w Teksasie. Powiat Albany w stanie Nowy Jork posiada cztery wojskowe pojazdy. Korzystano z nich w czasie ewakuacji przed nadejściem huraganu Sandy i do usuwania drzew z dróg. Ostatnio powiatowa policja z Albany dostała nowy pojazd, odporny na miny i zasadzki – MRAP. Szeryf Graig Apple nie widzi w tym żadnej przesady. Uważa, że musi być przygotowany na każdą ewentualność.
Radley Balko, autor książki „The Rise of the Warrior Cop” argumentuje, że policjanci zamieniają się w żołnierzy i postępują na amerykańskich ulicach tak jak wojsko na polu walki. O militaryzacji funkcjonariuszy porządku publicznego pisała też agencja Reutera. Autorzy artykułu, Michael Shank i Elizabeth Beavers, wezwali Kongres do ustanowienia zakazu transferu sprzętu militarnego na potrzeby policji. Program Pentagonu (1033) zezwala na dotacje nadwyżek wojskowych. Powołując się na konkretne przypadki Shank i Beavers wskazują, że to prowadzi do różnego typu nadużyć. Piszą o policjancie, który sprzedawał wojskową broń na e-Bayu, o pożyczaniu broni kolegom i o departamencie policji, który wystawił wojskowy sprzęt na aukcji.
Departamenty policji, które łącznie dostały 165 pojazdów typu MRAP, w żadnym wypadku nie myślą o ich zwrocie. − Są uzbrojone, ciężkie i zastraszające, a na dodatek bezpłatne, co więcej potrzeba − cieszy się szeryf Apple.
Nikt nie wspomina o dodatkowym problemie, jakim jest produkcja nadmiernej ilości bardzo kosztownego sprzętu militarnego. Jeden z pojazdów oddanych ostatnio policji kosztuje 500 tys. dolarów; 165 to wydatek równy 82,5 mln dolarów. W tym świetle narzekania Pentagonu na cięcia budżetu brzmią niczym kpina z podatników.
(eg)
