Prezydent Donald Trump oświadczył w środę, że w rozmowie z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem nie poruszył kwestii finansowania przez Moskwę ataków na żołnierzy USA i sił koalicji w Afganistanie. Dodał, że gdyby okazało się to prawdą „byłby bardzo zły”.
Aencja Reutera przypomina, że dowody na taką działalność wywiadu wojskowego Rosji były wystarczające, by amerykańskie służby wywiadowcze zamieściły je między innymi w majowym raporcie CIA; wywiad USA pozyskał już wcześniej informacje o pomocy Rosjan dla talibów.
We wtorek prezydent powiedział w wywiadzie dla programu „Axios on HBO”, że nigdy nie zapytał Putina o doniesienia amerykańskiego wywiadu w tej sprawie.
Oświadczył też, że nie otrzymał od wywiadu raportów na temat rosyjskiej operacji w Afganistanie, zanim informacja ta pojawiła się mediach.
Pytany, dlaczego nie podjął konfrontacji z Putinem w tej sprawie podczas ostatniej rozmowy z nim w ubiegły czwartek, Trump odparł: „To była rozmowa telefoniczna przeznaczona na dyskusję o innych rzeczach i szczerze mówiąc jest to sprawa, o której wielu ludzi mówiło, że to fake news”.
Jako pierwszy o operacji rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, wymierzonej w żołnierzy USA, poinformował pod koniec czerwca „New York Times”, powołując się na źródła zbliżone do wywiadu. Agencja Associated Press podała nazajutrz, że potwierdziła te informacje w rozmowach z przedstawicielami służb wywiadowczych.
„NYT”, jak i AP oraz inne media przekazały, że o sprawie GRU i talibów Trump był informowany dwukrotnie.
Po tych publikacjach Trump napisał na Twitterze, że finansowanie przez Moskwę ataków na żołnierzy USA to fake news, który ma zniszczyć jego i Partię Republikańską. Podkreślił, że nie był informowany o ustaleniach wywiadu na ten temat. (PAP)