„Przed Białym Domem doszło do strzelaniny. Napastnik został postrzelony przez agentów Secret Service ” – poinformował prezydent Donald Trump po wznowieniu konferencji, którą przerwano na krótko, by go ewakuować. „Sprawcę zabrano do szpitala” – wyjaśnił.
Wraz z Trumpem funkcjonariusze Secret Service ewakuowali z sali konferencyjnej sekretarza departamentu skarbu Stevena Mnuchina oraz szefa Biura Budżetu Russella Voughta.
Telewizja Fox News podała, że w pobliżu Białego Domu było słychać strzały. Wyjaśniono, że konferencję prasową przerwano pięć minut po jej rozpoczęciu.
„Prezydent został wyprowadzony z sali konferencyjnej bez podania żadnych wyjaśnień dziennikarzom. Prezydent udał się do Gabinetu Owalnego” – pisze Reuters.
Ani tożsamość sprawcy, ani okoliczności ataku nie zostały podane w poniedziałek. Prezydent Trump powiedział tylko, że „jak rozumie, osoba ta była uzbrojona”. W momencie postrzelenia przez snajpera, znajdowała się na skraju terenu, na którym stoi Biały Dom – dodaje Reuters.
Zwracając się do dziennikarzy po powrocie do sali konferencyjnej Trump powiedział też, że „czuje się bardzo bezpieczny, będąc chronionym przez agentów Secret Service”. (PAP)