
Amerykański portal Slate opublikował artykuł, w którym informuje o regularnej komunikacji serwerów organizacji Donalda Trumpa i rosyjskiego banku. „To może być najbardziej bezpośredni związek Trumpa z Moskwą” – czytamy w oświadczeniu sztabu Hillary Clinton.
W poniedziałek wieczorem internetowy portal informacyjny Slate umieścił na stronie tekst, w którym informuje o badaniach prowadzonych przez amerykańskich naukowców zajmujących się serwerami internetowymi. Mieli oni wykryć, że serwery w siedzibie Trump Organisation na nowojorskiej Piątej Alei – należącej do kandydata Republikanów na prezydenta USA – regularnie komunikowały się z serwerami największego rosyjskiego banku komercyjnego Alfa Bank.
Choć specjaliści nie są w stanie w stu procentach ocenić, że wymieniane między instytucjami informacje były mailami, wykryte przez nich dane wskazują na „rozmowy prowadzone przez ludzi”. „Rozmowy zaczynały się w godzinach pracy w Nowym Jorku i trwały podczas godzin pracy w Moskwie” – czytamy na portalu.
W odpowiedzi na opublikowany przez Slate artykuł oświadczenie wydał jeden z głównych doradców Clinton – demokratycznej kandydatki do Białego Domu – Jake Sullivan. W umieszczonym na stronie kampanii tekście czytamy, że „informatycy najprawdopodobniej odkryli ukryty serwer łączący Trump Organisation z rosyjskim bankiem. Może to być najbardziej bezpośredni związek Trumpa z Moskwą”.
„Ten kanał komunikacyjny może pomóc w wyjaśnieniu dziwnego uwielbienia, jakim Trump darzy (prezydenta Rosji) Władimira Putina” – brzmi komunikat.
Zarówno przedstawiciele Alfa Banku, jak i sztab Trumpa, w odpowiedzi na pytania kierowane przez autora artykułu zaprzeczyli, by utrzymywali jakąkolwiek relację.
„Alfa Bank nie ma i nigdy nie miał żadnego specjalnego czy wyłącznego kontaktu przez internet z panem Trumpem lub jego firmami” – brzmiała odpowiedź przedstawiciela banku Jeffreya Birnbauma.
Z kolei rzecznik kandydata Partii Republikańskiej Hope Hicks odpowiedział dziennikarzom, że „Trump Organisation nie komunikuje się, ani nie utrzymuje żadnej relacji” z Alfa Bankiem.
W połowie października administracja USA oficjalnie oskarżyła Rosję o ataki hakerskie na instytucje Partii Demokratycznej. Ataki te znalazły się w centrum uwagi, gdy w lecie br. portal WikiLeaks opublikował maile Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC) na kilka dni przed konwencją Demokratów, na której Clinton formalnie miała zostać kandydatką partii w wyborach prezydenckich. Sztab wyborczy Clinton oświadczył, że wskazuje to, iż Rosja w wyborczym wyścigu sprzyja Trumpowi.
Rosyjski prezydent odrzucił oskarżenia o próby ingerowania w przebieg wyborów w USA, które odbędą się za tydzień, 8 listopada. (PAP)
kierujac sie logika demokratow osoba kupujaca kawior musi byc szpiegiem.
Kupująca kawior w moskiewskim banku?
I to regularnie?
W wyniku rozmowy ze sprzedawcą „kawioru”?
*
Nie łatwiej ten kawior kupić w nowojorskim sklepie?
Albo na Amazon?
*
No ale może w Nowym Yorku nie mają wystarczająco ładnego „kawioru” albo ten, który mają wali w pysk gdy go złapać za wherever…
,Rozmowy prowadzone przez ludzi” no przeciez nie przez kosmitow! Co jeszcze wymyslicie???????
Demokraci i ich poplecznicy szaleją, bo Hilary Clinton zamówiła już z wyprzedzeniem „fireworks” w Nowym Jorku, a jak przegra to nici z tego i pieniądze przepadną.
O to sie nie ma co martwic bo uzbierala pokazna kwote na swoja kampanie wiec bedzie miala co wydawac tylko czy zdazy to jest pytanie!
Republikani glosuja na ruskiego trola Reagan sie w grobie przewraca buhahaha