Portal Politico poinformował w piątek, że osoby z tzw. administracji przejściowej prezydenta Donalda Trumpa zostały poproszone o zachowanie wszystkich materiałów związanych z potencjalną ingerencją Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku.
Politico powołał się na pismo prawnika Trumpa, który zwrócił się do pomocników i wolontariuszy, a także urzędników prowadzących kampanię, by zachowali wszystkie materiały związane z Rosją, Ukrainą oraz kilkoma doradcami kampanijnymi.
Wśród doradców, o których mowa w tym dokumencie, są menedżer kampanii Paul Manafort, były prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Flynn oraz wieloletni nieformalny doradca Trumpa, Roger Stone.
Komisje ds. wywiadu Izby Reprezentantów i Senatu wystosowały do tych trzech osób prośby, by przekazały posiadane dokumenty mające związek ze śledztwem w sprawie ingerencji Moskwy.
Cytowane przez Politico pismo wskazuje, iż “aby wspomóc prowadzone śledztwa, prezydencka administracja przejściowa oraz obecni i byli jej członkowie mają obowiązek upewnić się, że jeżeli ważne dla śledztwa dokumenty istnieją, to są odpowiednio przechowywane”.
Pismo instruuje wolontariuszy i pomocników kampanii, aby zabezpieczyli także dokumentacje ze wszystkich swych podróży zagranicznych. Podlegające zabezpieczeniu materiały, to „e-maile, wiadomości głosowe, wiadomości tekstowe, posty w mediach społecznościowych, dokumenty w Wordzie lub WordPerfect, arkusze kalkulacyjne, bazy danych, dzienniki telefoniczne, nagrania audio i wideo, fotografie, informacje na komputerach stacjonarnych, laptopach, tabletach, smartfonach lub innych urządzeniach przenośnych oraz zapisy w kalendarzach i dziennikach”.
Kory Langhofer, który pracuje dla kancelarii prawniczej Statecraft w stanie Arizona, potwierdził Politico, że jest autorem pisma.
Z Waszyngtonu Joanna Korycińska (PAP)
