Mueller jako specjalny prokurator ma praktycznie nieograniczone uprawnienia i środki do prowadzania śledztwa dotyczącego wszystkich wątków związanych z zarzutami o ingerencję władz rosyjskich w wybory prezydenckie w USA w roku 2016 oraz o powiązania najbliższego otoczenia Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla.
Trump kilkakrotnie nazwał prowadzone przez Muellera śledztwo największym „polowaniem na czarownice” w historii.
Decyzja Muellera, byłego dyrektora FBI, o powołaniu wielkiej ławy przysięgłych (grand jury) jest drugim tego rodzaju przypadkiem w jego karierze. Jako pierwszy poinformował o niej w czwartek dziennik „Wall Street Journal”.
Wcześniej specjalny prokurator powołał wielką ławę przysięgłych do rozpatrzenia materiałów zgromadzonych w śledztwie prowadzanym wobec Michaela Flynna, byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa. Flynn, emerytowany generał piechoty morskiej, został zwolniony z tego stanowiska 13 lutego br. z powodu zatajenia swoich kontaktów z ówczesnym ambasadorem Rosji w USA Siergiejem Kisljakiem.
Po odejściu Flynna wyszły na jaw inne kompromitujące szczegóły z jego działalności w ostatnich latach. Okazało się m. in., że otrzymał ponad 70 tys. dolarów od finansowanej przez Kreml telewizji RT oraz, że zajmował się lobbingiem na rzecz Turcji bez poinformowania o tym swoich zwierzchników.
Powołanie drugiej wielkiej ławy przysięgłych przez znanego z niezależności Muellera wywołało, jak to określił jeden z ekspertów prawnych, „orgię spekulacji” w mediach.
Adwokaci Trumpa Jay Sekulow i Ty Cobb w wypowiedziach dla amerykańskich mediów, w tym dla z reguły sprzyjającej prezydentowi konserwatywnej telewizji FoxNews, bagatelizowali znaczenie tego kroku określając go jako “rutynowy krok specjalnego prokuratora”.
Cobb, który o powołaniu wielkiej ławy przysięgłych, dowiedział się w czwartek od dziennikarza „Wall Street Journal”, zapowiedział pełną współpracę z prowadzącymi dochodzenie.
„Popieramy wszelkie kroki które pozwolą na rychłe zakończenie dochodzenia” -stwierdził Cobb w oświadczeniu wydanym w czwartek. Prezydent Trump pytany o jego opinię w tej sprawie pominął pytanie milczeniem.
Zdecydowana większość komentatorów i autorytetów prawniczych uważa, że decyzja Muellera, który kieruje zespołem 16 wybitnych adwokatów, jest oznaką, że jego dochodzenie wkroczyło w kolejny, o wiele bardziej istotny, etap i zatacza coraz większe kręgi.
„Ponieważ jedna wielka ława przysięgłych zajmuje się już sprawą Flynna, nie ma powodu, aby na nowo wymyślać koło. Sugeruje to, że dochodzenie jest o wiele większe niż sprawa Flynna, prawdopodobnie znacząco większe” – powiedział cytowany w czwartek w portalu „Wall Street Journal” Stephen Vladeck, profesor prawa Uniwersytetu Teksas.
Jak poinformowały media – w tym telewizja CNN i agencja Reutera – wezwania świadków wydane przez wielką ławę przysięgłych – sugerują, że przedmiotem dochodzenia jest spotkanie latem ub. roku syna prezydenta Donalda Trumpa Jr. z rosyjską prawniczką powiązaną z Kremlem oraz podejrzenia o finansowe związki otoczenia i samego Donalda Trumpa z rosyjskimi bankami.
Zadaniem „wielkiej ławy przysięgłych” w prawie anglosaskim jest zadecydowanie czy materiał dowodowy zgromadzony przez specjalnego prokuratora uzasadnia wysunięcie przeciw osobie podejrzanej, bądź osobom podejrzanym, wobec których prowadzone jest dochodzenie, zarzutów i postawienie takiej osoby, bądź osób, w stan oskarżenia.
Ława spełnia funkcje zarówno prokuratorskie jak i dochodzeniowe. Dzięki posiadanemu „prawu pozwu” może powoływać świadków do złożenia przed zeznań oraz zażądać dostarczenia – pod groźbą kary – dodatkowych materiałów.
Swoją nazwę – wielka ława przysięgłych (grand jury) – zawdzięcza temu, że składa się z większej liczby ławników (w USA od 16 do 23) niż ława przysięgłych w procesach kryminalnych, która liczy 12 ławników. W amerykańskim procesie karnym odgrywają oni w istocie rolę sędziów przysięgłych.
Obecnie instytucja „grand jury”, której początki sięgają rządów Henryka II w dwunastowiecznej Anglii, zachowała się tylko w Stanach Zjednoczonych i w Liberii, afrykańskim państwie stworzonym przez wyzwolonych w USA niewolników. System sądownictwa w Liberii jest kopią amerykańskiego.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)