Według nowojorskiego Departamentu Zdrowia kod pocztowy w Brooklynie 11239, gdzie mieści się subsydiowany kompleks mieszkaniowy Starrett City, ma najwyższy w Nowym Jorku wskaźnik zgonów, związanych z Covid-19. Jest tam też najwyższy odsetek osób w wieku powyżej 65 lat.
„To przerażające, takie przerażające, po prostu daje to wyobrażenie o tym, jak wygląda faktycznie ta pandemia” – powiedział jeden z mieszkańców, cytowany przez portal internetowy lokalnej telewizji NY1.
Wysokie wskaźniki zgonów spowodowanych SARS-Cov-2 notuje się także w Far Rockaway oraz Flushing w dzielnicy Queens. Podobnie jest w Pelham Gardens na Bronksie oraz Coney Island na Brooklynie.
Jeśli idzie o największą liczbę potwierdzonych przypadków Covid-19, to prym wiodą Elmhurst i Corona w Queensie.
Statystyki miejskiego Departamentu Zdrowia wskazują na to, że Afroamerykanie oraz Latynosi umierają z powodu wirusa około dwukrotnie częściej niż biali nowojorczycy.
„Jest to kwestia nierówności rasowej i ekonomicznej – nie mieli pieniędzy, na które zasłużyli. Taka jest realna rzeczywistość opieki zdrowotnej w Ameryce” – podkreślił burmistrz Bill de Blasio.
Uwydatnia to fakt, że pięć kodów pocztowych o najniższej śmiertelności znajduje się na obszarach zamieszkałych przez ludzi o wysokich dochodach na Manhattanie, w tym w SoHo, Battery Park i innych południowych rejonach tej dzielnicy. Z informacji Departamentu Zdrowia wynika, że wskaźniki zerowe mają kody pocztowe: 10006 w południowej części Manhattanu oraz 1028 w Battery Park City.
Dane obrazujące liczbę zgonów według kodu pocztowego ogłoszono w mieście po raz pierwszy. Dowiodły, że spośród 10 kodów pocztowych o najwyższym wskaźniku umieralności, osiem miało populację głównie afroamerykańską lub latynoską, a trzy w Queensie urodzoną w większości za granicą.
Także najwięcej przypadków hospitalizacji na 100 000 osób zarejestrowano u społeczności afroamerykańskiej i latynoskiej.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)