Amerykański rząd wypłacił miliardy dolarów z tytułu świadczeń dla bezrobotnych, ludziom, którzy w rzeczywistości mieli pracę. W 2011 roku oszustwa kosztowały rząd 3,3 mld dol., z czego 2,2 mld dol. otrzymały osoby zatrudnione – informuje Wall Street Journal.
Blisko pół miliarda dol. pobrali ludzie z zarobkami 900 dol. tygodniowo (46 800 dol. rocznie). Kwota ta jest niewiele niższa od średnich dochodów amerykańskiej rodziny, które w 2011 roku wynosiły 49 909 dolarów. Ci, którzy zarabiali mniej niż 300 dol. tygodniowo wspólnie otrzymali z tytułu bezrobocia 210 mln dol., czyli mniej niż 10 proc. z bezpodstawnie przyznanych świadczeń.
Ogólnie w 2011 roku rząd wypłacił bezrobotnym 108 mld dolarów. W wielu przypadkach otrzymali je ludzie, którzy nie kwalifikują się do tego typu świadczeń.
Świadczenia przysługują osobom, które straciły zatrudnienie nie z własnej winy. Ci, którzy spełniają ten warunek nie zawsze ubiegają się o przysługujące im świadczenia.
Z drugiej strony poważne zastrzeżenia budzi przyznawanie świadczeń osobom z rodzin z dochodami powyżej miliona dolarów rocznie.
Pieniądze z federalnego ubezpieczenia od bezrobocia otrzymują również więźniowie i krewni zmarłych osób. W tym ostatnim przypadku oszuści są pociągani do karnej odpowiedzialności.
(WSJ – eg)
