W Stanach Zjednoczonych czwarty rok z rzędu spadł wskaźnik przestępczości – wynika z raportu Federalnego Biura Śledczego(FBI), który zawiera dane za 2010 r. a opublikowanego w poniedziałek.
Z raportu FBI wynika, że ilość przestępstw kryminalnych w 2010 r. spadła o 5,5 procent.
Liczba morderstw obniżyła się o 4,4 procent. W porównaniu do ubiegłego roku obniżyła się również liczba wykroczeń przeciwko mieniu ( o 9,5 proc. w dół), których od 2002 roku odnotowuje regularnie coraz mniej.
Zdaniem Jamesa Alana Foxa, kryminologa z bostońskiego Northeastern University za opublikowanymi dziś wynikami stoi agresywna polityka egzekwowania prawa przez odpowiednie organy śledcze oraz liczne programy resocjalizacyjne.
FBI opublikowało również szczegółowe analizy dotyczące poszczególnych rejonów USA. Najwięcej powodów do zadowolenia mają mieszkańcy południowych stanów, gdzie przestępczość spadła aż o 7,5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Najmniejszą różnicę odnotowano w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych – tam ilość przestępstw zmalała zaledwie o 0,4 proc. Najgorzej jest natomiast w Bostonie ( wzrost o 46 proc.) i Nowym Jorku ( wzrost ilości morderstw do 13,8 z 10 proc. w roku ubiegłym).
FBI przeanalizowało dane z 13 tys. ośrodków zajmujących się ściganiem przestępczości w całym kraju.
AS
Zobacz także:
