Aktorka Lindsay Lohan ma na swoim koncie kolejny zarzut popełnienia poważnego przestępstwa. W środę celebrytka została formalnie oskarżona o kradzież naszyjnika ze sklepu z biżuterią w Kalifornii. Do incydentu doszło w styczniu tego roku.
Jak wynika z oświadczenia prokuratora okręgowego, 24-letnia aktorka miała “rzekomo wyjść ze sklepu z naszyjnikiem 22 stycznia”. „Właściciel sklepu zgłosił kradzież na policję w Los Angeles, która zbadała sprawę i zaprezentowała w zeszłym tygodniu dowody prokuratorowi okręgowemu”.
Naszyjnik został przekazany policji w zeszłym tygodniu tuż przed planowanym prze policję przeszukaniem mieszkania aktorki w Venice w Kalifornii.
Zgodnie z obowiązującym w tym stanie prawem dotyczącym kradzieży przedmiotów o dużej wartości, prokurator musi udowodnić, że Lohan działała ze świadomością popełnianego czynu i że rzeczywiście wyniosła ze sklepu towar, za który nie zapłaciła.
Za ten rodzaj przestępstwa kara może wynieść od 16 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności i zależy od wartości przedmiotu oraz uprzedniej karalności oskarżonego.
Sędzia Keith Schwartz odwołał w środę okres probacji, ale obłożył go kaucją 20 tys. dol., zaś dodatkowe 20 tys. to wysokość kaucji za odpowiadanie z wolnej stopy w sprawie o kradzież. W sądzi w LA gwiazda nie przyznała się do popełnionego czynu argumentując, że naszyjnik pozwolono jej wziąć na kredyt.
Kradzieże w sklepach są traktowane jako wykroczenia, jeśli wartość skradzionego mienia nie przekracza 950 dolarów. Wóczas wyrok nie rpzekracza roku. Jednak właściciel sklepu jubilerskiego, który upatrzyła sobie Lohan twierdzi, że naszyjnik był „niepowtarzalny” a jego wartość opiewała na kwotę 2,5 tysiąca dolarów.
Prawniczka Lohan, Shawn Chapman Holley twierdzi, że jej klienta jest niewinna i zapowiada walkę w sądzie.
Gwiazda w kolejne tarapaty wpadła zaledwie pięć tygodni po opuszczeniu ośrodka odwykowego Betty Ford, do którego została skierowana przez sąd na 3 miesiące w ramach wyroku za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu w 2007 roku. Za trzy tygodnie mogłaby ubiegać się o zwolnienie z innego aspektu kary za to samo przestępstwo – dozoru sądowego. Jeśli sędzia, który wydawał wówczas wyrok, podtrzyma swoją decyzję, to gwiazda wyląduje w więzieniu na 180 dniu już za samo złamanie postanowień kurateli.
Wygląda na to, że po kolejnym bezprawnym wybryku celebrytka może się na dłużej pożegnać z wolnością.
MO
