Wstrzymanie obowiązywania kontrowersyjnych przepisów, nie oznacza że nielegalni imigranci mogą czuć się w Arizonie bezpiecznie. Lokalni stróże naloty na nielegalnych przybyszów przeprowadzali od lat. I nadal będą to robić. A już na pewno szeryf powiatu Maricopa, Joe Arpaio. Siła lokalnych władz nigdzie nie jest tak widoczna jak w Phoenix.
- fot.Reuters/Szeryf Arpaio pozostaje postrachem nielegalnych
– Na tym polega moja praca – mówi Arpaio. – Podporządkowuję się prawu imigracyjnemu stanu Arizona, nie federalnemu. Powołuje się przy tym na prawo zakazujące przemytu oraz świadomego zatrudniania nielegalnych.
Co więcej, naloty na miejsca, gdzie mogą ukrywać się nielegalni przeprowadzają policjanci w całej Arizonie, nie tylko kontrowersyjny szeryf. Działania te skierowane są głównie przeciwko przemytnikom. Na przykład prokurator generalny Arizony, wniósł ostatnio oskarżenie przeciwko instytucji podejrzanej o ułatwianie przemytnikom transferów telegraficznych pieniędzy do Meksyku.
78-letni były agent Federalnego Biura ds. Narkotyków (Federal Bureau of Narcotics), wystylizowany na modłę Johna Wayne’a, już dzień po częściowym zablokowaniu ustawy w Arizonie przeprowadził akcję wymierzoną przeciw nielegalnym. Wysłał ok. 200 zastępców szeryfów i wyszkolonych ochotników, by wyłapywali na terenie miasta Phoenix nielegalnych czyhając na złamanie przez nich np. przepisów drogowych.
Uszkodzona przednia szyba to dobry pretekst na skontrolowanie dokumentów.
Benjamin Johnson, dyrektor wykonawczy działającej na rzecz imigrantów Immigration Policy Center twierdzi, że Arpaio stawia przede wszystkim na intensywność działań. – I na pewno nie można mu zarzucić braku skuteczności – dodaje Johnson.
60 proc. z blisko tysiąca aresztowanych w wyniku podobnych akcji prowadzonych od 2008 roku, to nielegalni imigranci. Czwartkowa obława pozwoliła ująć 4 osoby. Nie wiadomo jednak czy byli to nielegalni.
Czy działania Arpaio to rasowe profilowanie – selektywne wybieranie Latynosów? Tak twierdzą jego przeciwnicy. Również dzień po odrzuceniu rzez sędzinę Susan Bolton części ustawy przez cały kraj przelała się fala demonstracji. Jedna z nich, zorganizowana w Phoenix, była skierowana przeciwko szeryfowi Arpaio. Protestujący uderzając w metalowe drzwi lokalnego więzienia skandowali: “Nie będziemy żyli w strachu”.
Departament Sprawiedliwości bada sprawę dyskryminacji Latynosów i niezgodności nalotów z konstytucją od 17 miesięcy. Arapio dobrze wie, że to on jest w sprawie głównym podejrzanym, jednak jak widać wiele sobie z tego nie robi.
as (CBS News)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
