0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Murem za swoimi

-

fot.odishareporter.in/youtube
fot.odishareporter.in/youtube

Aresztowanie Józefa Piniora (w kraju trzeba teraz pisać cokolwiek po kafkowsku „Józefa P.” – wszyscy wiedzą doskonale, o co chodzi, ale przepis jest przepis) to był dla wielu przysłowiowy grom z jasnego nieba. Dla mnie też. Nawet nie z tego względu, że Józef Pinior należy do najbardziej zasłużonych działaczy Solidarności z jej pierwszego, heroicznego okresu – w ostatnich latach dość się już napatrzyliśmy na ludzi kiedyś wspaniałych, którzy przepoczwarzyli się w żałosnych kłamców, potwarców i cwaniaczków, od samego „historycznego przywódcy Solidarności” poczynając. Ale z różnych dziennikarskich powodów stykałem się z Piniorem w ostatnich latach, gdy był europosłem i senatorem PO, i poznałem jako człowieka niezmiernie ideowego, potrafiącego merytorycznie uzasadniać swoje racje i otwartego na racje innych – doprawdy, był rzadkim okazem w zdegenerowanym i sfanatyzowanym półświatku naszej polityki.

Więc to, że wielu nie może uwierzyć – rozumiem. Ale sposób, w jaki swą niewiarę artykułują, jest kompromitujący. Niemal od pierwszej chwili przyjaciele aresztowanego, na czele z równie jak on zasłużonym, ale od wielu już lat usilnie się kompromitującym Władysławem Frasyniukiem, okrzyknęli go więźniem politycznym i próbują przekonać świat, że w Polsce faszystowski reżim pokazał swą prawdziwą twarz. Przeciwko prokuratorskim zarzutom użyty został argument dawnych zasług – które, owszem, powinny być brane pod uwagę, ale dopiero przez sąd, po zważeniu ewentualnej winy, jako okoliczność łagodząca. Użyto też jako argumentu ulicznych pikiet – ta główna, we Wrocławiu, przyniosła ze sobą nader charakterystyczny transparent ze słowami „Nie! I ch*j!” (tak w oryginale, można sprawdzić na zdjęciach). W sumie to kwintesencja postawy obozu anty-PiSu. Nie bo nie, i już – ten sam syndrom co z amerykańskimi liberałami szalejącymi po zwycięstwie Trumpa.

REKLAMA

Trudno uwierzyć, że bohater podziemia brał łapówki. Ale śledztwo rozpoczęło się jeszcze za rządów PO-PSL, długo zbierano dowody korupcyjnych powiązań – Pinior jest zresztą jednym z jedenastu aresztowanych w sprawie. Po drugie, nawet histeryzujący w tonie „zaczęło się!” kodomici nie są w stanie wskazać żadnego sensownego powodu dlaczego i po co miałby PiS prześladować akurat Piniora, człowieka od dawna zupełnie odsuniętego od politycznych wpływów. Nie znając szczegółów sprawy, rozsądny człowiek nie przesądzałby o winie ani niewinności, w końcu najwspanialszym ludziom zdarzały się upadki, choćby popadnięcie w rujnujące i przez to skłaniające do nielegalnego zdobywania pieniędzy nałogi. Ale anty-PiSu nie tworzą ludzie rozsądni, tylko po części „umoczeni”, pragnący za wszelką cenę powstrzymać rozliczenia, a po części poddani niszczącej mózg propagandzie histerycy.

Nie tak dawno inna prokuratura postawiła zarzuty urzędującej prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej – chodzi o starą sprawę sfałszowania papierów niezbędnych do wzięcia kredytu. Kredyt został ostatecznie spłacony, ale przestępstwo, choć może o „małej szkodliwości społecznej”, jest oczywiste, zresztą sama pani Zdanowska wcale mu nie zaprzeczała, tylko płakała, że zrobiła tak z dobrego serca, by komuś pomóc. Być może – ale zwykłemu obywatelowi coś takiego na pewno nie uszłoby na sucho. Tymczasem obóz PO i Nowoczesnej zareagował akcją „murem za Hanką”, właściwie stawiając sprawę jasno: nieważne, czy jest winna, swoich ruszać nie damy. Jednocześnie wciąż strasząc prezydenta, premier i innych liderów PiS sądami i trybunałami, gdy wrócą do władzy.

Myślę, że jeśli tak będą bronić każdego „swojego” przed każdymi zarzutami, to nie wrócą na pewno. W każdym razie nie poprzez zwycięstwo w wolnych wyborach.

Rafał A. Ziemkiewicz

REKLAMA

2091290449 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091290757 views

REKLAMA

2093087217 views

REKLAMA

2091291038 views

REKLAMA

2091291185 views

REKLAMA

2091291326 views