Dwa nowe leki opóźniające o kilka miesięcy rozwój zaawansowanego raka piersi mogą przyczynić się do największego postępu w leczeniu nowotworu od ponad dekady – cieszą się naukowcy, których badania opublikowało renomowane czasopismo medyczne „New England Journal of Medicine”.
Pertuzumab został zaprojektowany, by uzupełniać leczenie Herceptinem, z którego korzysta około 20 proc. pacjentek chorych na raka piersi, u których występuje nadprodukcja białka Her2. Takie kobiety są bardziej narażone na przerzuty i żyją krócej niż inne chore pacjentki.
W testach klinicznych wzięło udział 808 pacjentek. Kobiety zażywające pertuzumab jako suplement miały wydłużony czas wolny od progresji choroby aż o pół roku w porównaniu do pacjentek przyjmujących zamiast nowego leku placebo.
Ponadto nadzorujący badania doktor José Baselga, szef Hematologii i Onkologii w Massachusetts General Hospital, dodaje, że pertuzumab nie zwiększa ryzyka wystąpienia dysfunkcji serca, które jest niepokojącym efektem ubocznym Herceptinu.
Natomiast ewerolimus, sprzedawany już na rynku pod nazwą Afinitor i przeznaczony dla pacjentów chorych na raka nerki i rzadkie nowotwory, wydłużał czas wolny od progresji raka piersi o ponad cztery miesiące. Ewerolimus jest dopełnieniem leczenia hormonalnego, ale ma niestety więcej efektów ubocznych jak owrzodzenia jamy ustnej czy anemia.
Testy kliniczne obu nowych leków wykazały, że pertuzumab i ewerolimus mają także właściwości przedłużające przeżycie. Ale na ostateczne konstatacje trzeba jeszcze poczekać.
Badania sponsorowali producenci leków Genentech i Novartis. Obie firmy czekają już na dystrybucje i uprzednie zatwierdzenie leków przez FDA. Problemem dla pacjentów może być cena lekarstw. Miesięczna kuracja może kosztować nawet 10 tysięcy dolarów.
as
