W internecie rozpętała się burza, a fala negatywnych komentarzy zalała w ostatnich dniach popularny chicagowski bar i jego właścicieli. Bywalcy lokalu zarzekają się, że ich noga nigdy tam nie postanie, internauci wystawiają klubowi najniższe, jednogwiazdkowe oceny, a chicagowianie zachęcają do przeniesienia swojego życia towarzyskiego i wydawanych pieniędzy do konkurencyjnych klubów. Wszystko za sprawą antyimigracyjnego wpisu opublikowanego przez współwłaściciela klubu, który sam okazał się imigrantem z Polski.
Na górze zdjęcia, ozdobionego flagą Meksyku, jest zdesperowana Latynoska trzymająca na kolanach niemowlę i napis „Nie chcę, żebyście zabierali moje dziecko”. Na dole zdjęcia drugi napis: „W takim razie nie bądź nielegalnym przybyszem, który przekrada się przez naszą granicę.” Tylko tyle i aż tyle wystarczyło, by bar Holiday Club przy 4000 N. Sheridan Rd. i jego właściciel Peter Malek znaleźli się pod ostrzałem. Parę godzin wystarczyło, by w internecie rozpętała się burza, a lokal zalała fala negatywnych recenzji i komentarzy.
Nie pomógł fakt, że post został usunięty w ciągu paru godzin, a facebookowe konto Malka zdezaktywowane. W krótkim czasie jego profil w mediach społecznościowych został dogłębnie prześwietlony. Internauci doszukali się między innymi naszywki SS na skórzanej kurtce motocyklowej Malka na jego zdjęciu profilowym, linków do filmików, w których biały suprematysta furgonetką wjeżdża w tłum manifestantów i innych elementów zdradzających jego upodobania polityczne i światopoglądowe. A ponieważ w internecie, jak w przyrodzie, nic nie ginie, choć posty zniknęły, screenshoty pozostały.
Niechlubny post ukazał się 26 czerwca rano i krótko po tym, jak został usunięty, Holiday Club wystosował na swojej stronie facebookowej oficjalne i wielokrotne przeprosiny, nazywając Malka „drugorzędnym właścicielem” i odcinając się od jego poglądów, a nawet zapowiadając jego rezygnację. Choć dwóch pozostałych właścicieli podkreśliło w oświadczeniu, że „klub i większość właścicieli nie podziela poglądów Petera Malka”, to w praktyce zapewne niełatwo odciąć się od kogoś, kto – jak doszukali się internauci – wcale nie jest „drugorzędnym właścicielem”, lecz figuruje jako założyciel oraz główny właściciel lokalu.
Przeprosiny na niewiele się zdały, a oburzona klientela okazała się bezlitosna, nawołując do bojkotowania klubu. Biznesowym partnerom Malka zarzuca się czerpanie zysków z robienia interesów z „rasistą i neonazistą” i przepraszanie tylko w obliczu upublicznienia jego poglądów. Bojkot klubu zapowiedzieli m.in. motocykliści od lat organizujący w klubie swoje imprezy, odmawiając bycia kojarzonym z „pełną nienawiści retoryką i symboliką”. Na Facebooku oraz w serwisie Yelp klubowi wystawiono setki najsłabszych, jednogwiazdkowych ocen.
O samym Peterze Malku wiemy niewiele, gdyż zdezaktywował on swoje oficjalne profile w mediach społecznościowych i nie odpowiedział na prośby o komentarz. W artykule na portalu Block Club Chicago, który jako pierwszy poruszył temat, wyraził jednak żal, że jego prywatne posty skojarzone zostały z prowadzonym przez niego klubem. „To nie były komentarze moich partnerów, pracowników, kolegów ani ogółem baru Holiday Club”. Malek wyraził też nadzieję, że ludzie „znienawidzą jego samego, a nie bar”.
Co do kurtki z naszywką SS, wytłumaczył, że nie należała do niego, a zdjęcie pochodzi sprzed kilku lat. Zanim konto Malka zniknęło z mediów społecznościowych, według „Chicago Tribune” bronił on w komentarzach swojego stanowiska na temat imigracji, zaznaczając, że sam przybył do USA z rodzicami z Polski w latach 70., lecz legalnie, załatwienie czego „zajęło rodzicom wieczność”. Zaprzeczył również, jakoby jego wpis na Facebooku miał podłoże rasistowskie.
Bez wątpienia Malek wybrał najgorszy moment i miejsce, żeby zamanifestować swoje poglądy polityczne. W społeczeństwie zawrzało i ciągle wrze, odkąd w czerwcu media obiegły zdjęcia dzieci oddzielanych od rodziców w ramach prowadzonej przez prezydenta polityki „zerowej tolerancji”. Słowa potępienia posypały się nie tylko ze strony demokratów, lecz również Kościoła, artystów, przedsiębiorców, a nawet dotychczasowych sojuszników Trumpa. Kilkumiesięczne latynoskie niemowlęta oddzielane na granicy od zdesperowanych matek to zbyt wiele do strawienia nawet dla wielu konserwatywnych zwolenników prezydenta, a już na pewno dla wielu mieszkańców szczycącego się mianem miasta sanktuarium Chicago. Podobnego zdania jest miejscowy radny Carlos Ramirez-Rosa (35. okręg), który potępił Malka na Twitterze, pisząc, że jego „rasistowskie i fanatyczne opinie są zniewagą wobec każdego chicagowianina oraz naszych wartości”.
Fakt, że w wolnym kraju prywatne wyrażanie politycznych poglądów może zdewastować mozolnie budowany interes, może dziwić, lecz to trudna rzeczywistość, w której przyszło nam żyć. I jak słusznie zauważył ktoś z internautów, prawo wolności słowa to jedno, lecz prawa internetu to drugie. Dziś oceny wystawiają nam tysiące, czasem miliony osób przed ekranem, które w ciągu paru godzin mogą kogoś wynieść na wyżyny lub pogrążyć w przepaści.
Joanna Marszałek
j.marszalek@zwiazkowy.com
Na zdjęciu głównym: Holiday Club przy zbiegu Irving Park i Sheridan w Chicago fot.Google Map
Za durnotę głupi kutasie trzeba płacić. Po co ruszałeś tych fasolarzy?
Widzicie, że istnieje w Ameryce terror poprawności politycznej i nic nie wolno powiedzieć na murzyna czy latynosa, tylko na białego. Białego można gnoić!
dokladnie po cholere lamia prawo – bez niej bedzie czysciej wszedzie !!!! chicago jest tego gobrym przykladem
Przeciez to gej zakamuflowany. Lubi kakao.
JJJ-rzucił cię 🙂 ?
JJJ mowil mi ze widzial jak cie posowal a ty skomlales jak ten szczeniak odrzucony przez suke.
Jednak krzych jesteś zboczeńcem, którego w dzieciństwie molestowano po różnych domach – jako to szczeniaka bez matki.
Idiota ale swój 🙂 A z wpisem miał rację. Przekracza nielegalnie granicę i nie chce mieć konsekwencji. W każdym normalnym kraju jakieś kary ponosi za nielegalne przekraczanie granicy. Biały człowiek w Ameryce boi się czarnych, latynosów i innych nie-białych.
Zważywszy że Ameryka powstała na grobach Indian, jedynych rodowitych i prawowitych mieszkańców tych ziem to wołanie o nielegalnych imigrantach ma szyderczy wydźwięk.
No więc zwróccie Rosji Alaskę ty przygłupie !
Przyglup jestes ty!!! Nikt Alaski nie zabral sila tylko Piotr Wielki sprzedal za 7.2 milionow dolcow.
A Indianie niestety wiekszosc zostala eksterminowana a ci co zostali zamknieci w rezerwatach po dzisiejszy dzien.
Amerykanie obiecali im duzo ale tylko jednego dotrzymali ze zabrali im ziemie.
Polska przeprasza za idiotę
Takiego wała przeprasza Polska za prawdziwy wpis o brudasach, nierobach i złodziejach przekraczający Amerykę Płn. Tak was z myślenia wyprali?
Z tych biednych fasolkowych dzieci wyrosną bandziory i ćpuny, które zastrzelą ciebie, twoje dziecko i wnuczka !
Kazdy ma prawo do wlasnych pogladow. Ja sie z tym Panem zgadzam .
Rafał pisz za siebie a nie za cała Polskę 🙂
Ja tez przybyłem do USA przez „zieloną granicę”-tyle ze z północy. A nikt mnie tu nie ściga,bo jestem białym Europejczykiem.
…jest czym się ćwoku pochwalić ty- anonim wsiun z kieleckiego…
Nie chwalę się, tylko zwracam uwagę na rasizm i hipokryzję jaka zapanowała w Hameryce za rządów Pomaranczowego Trampka.
zazdroscisz bo ty nie miales na tyle jaj zeby znalesc inna droge jak ci odmowiono wizy do USA?!
Teraz siedzisz w jakies zapchlonej budzie i ujadasz jak szczeniak z przetracona lapa na kazdego bez wiekszego powodu.Szacunek i jakas kultura to dla ciebie jest obce bedziesz szczekal na kazdego kto tylko ma inne zdanie jak ty.
Szkoda mi ciebie zalosny kundlu.A teraz 1,2,3, i daj glos, odszczekaj sie.
krzych i reszta buractwa. Do Kanady można z Polski jechać bez wizy i co, Polacy jadą, wyjeżdżają. Wy żyjecie jeszcze w głębokim socjalizmie, jesteście jego skamieliną. Kończę z tobą dyskusję, łyczku. Wyjeżdżając do Ameryki myśleliście, że Pana Boga za pietę chwyciliście. Polacy teraz wyjeżdżają z Polski? Nie, chociaż mogą prawie wszędzie pojechać i jeżdżą. Dlaczego prawie nikt do Francji czy do Niemiec nie wyjechał przez ostatnie 10 lat -tylko do W. Brytanii? A poza tym bilet do Londynu kosztuje 200 zł. a do Chicago 2000-3000 tys. zł. Ja kilka razy leciałem do Londynu za 50 zł. (15$). Wypoczynek w Antalya (Turcja ) na morzem Śródziemnym kosztuje 1000 zł. 1 tydzień na 1 osobę. No i co buraku, ciemniaku kiszący się w Wietrznym Mieście?