Chicago (Inf. wł., Internet) – Emerytowany komendant policji chicagowskiej Jon Burge ma się stawić w ponieziałek 27 października w Federalnym Sądzie Rejonowym w Chicago.
We wtorek 21 października został aresztowany w swoim domu na Florydzie pod zarzutem złożenia fałszywych zeznań w sprawie cywilnej, dotyczącej torturowania w latach 80. afroamerykańskich aresztantów podejrzanych o morderstwa.
Burge został formalnie oskarżony o utrudnianie śledztwa i krzywoprzysięstwo. Z aresztu został zwolniony po uiszczeniu kaucji. Twierdzi, że jest niewinny.
Akt oskarżenia stwierdza, że w rezultacie złożenia kłamliwych zeznań Burge utrudnił postępowanie sądowe w 2003 roku. Burge podpisał się wówczas pod pisemnym oświadczeniem stwierdzającym, że ani on ani jego funkcjonariusze nie torturowali aresztantów, nie nadużywali wobec nich siły, ani nie maltretowali ich psychicznie i fizycznie.
Domniemane ofiary torturowania twierdzą, że aplikowano im wstrząsy elektryczne i podduszano poprzez założenie na głowę plastikowego pokrowca od maszyny do pisania.
Na konferencji prasowej 21 bm. rejonowy prokurator federalny Patrick Fitzgerald oświadczył, że Burge „złamał prawo, gdy miał je egzekwować”. Prokurator stwierdził, że inni stróże porządku, którzy kłamali na temat torturowania aresztantów też mogą zostać postawieni w stan oskarżenia.
Obecnie 60-letni Burge został zawieszony w obowiązkach służbowych, a następnie zwolniony z policji chicagowskiej w 1993 roku.
Władze miasta Chicago wypłaciły odszkodowania na ogólną kwotę 20 mln dol. osobom, które utrzymywały, że były torturowane przez Burgea i jego ludzi, a także 9 mln dol. na jego obronę prawną. Władze powiatu Cook wydały z kieszeni podatnika 7 mln dol. na specjalnego prokuratora.
Ponad rok temu pięciu radnych chicagowskich – Ed Smith (28), Bob Fiorett (2), PAt Dowell (3), Billy Ocasio (26) i Helen Shiller (46) – wysłało list do prokuratora Fitzegeralda, apelując o postawienie Burgea w stan oskarżenia.
Ci sami radni podjęli obecnie starania o zmuszenie Burgea o zwrot policyjnej emerytury oraz kosztów sądowych poniesionych przez miasto.
Burmistrz Richard Daley, który w latach 80. – gdy doszło do domniemanego torturowania był prokuratorem stanowym powiatu Cook – zmienił swoje stanowisko w sprawie Burgea. Dwa lata temu przepraszał, że do nieprawidłowości doszło za jego kadencjii. Natomiast 21 bm. stwierdził, że nie ponosi żadnej odpowiedzialności w sprawie Burgea.
(ao)
