Chicago (Inf. wł, CT) – Władze chicagowskiej oświaty publicznej próbują za wszelką cenę zapewnić bezpieczeństwo swoim uczniom, choć problem ma szerszy wymiar społeczny oraz skomplikowaną genezę, daleko wykraczającą poza możliwości i kompetencje szkolnictwa.
Władze oświaty publicznej nie chcą patrzeć z założonymi rękami, jak giną ich kolejni uczniowie, dlatego planują otwarcie pierwszych szkół z internatami, w których schronienie i pomoc znaleźliby uczniowie wychowujący się w patologicznych rodzinach i niebezpiecznych środowiskach.
Pierwsza tego rodzaju placówka zostałaby oddana do użytku już w roku szkolnym 2009 – oświadczył dyrektor wykonawczy chicagowskiej oświaty publicznej, Arne Duncan.
W tym roku już ponad 20 uczniów chicagowskich szkół publicznych zostało zabitych, z czego 18 przy pomocy broni palnej.
Większość tragicznych incydentów miała miejsce w dzielnicach murzyńskich i latynoskich. Wiele zajść miało podłoże gangowe.
W środę 12 marca w pojemniku na śmieci znaleziono ciało 15-letniego ucznia w afroamerykańskiej, ubogiej dzielnicy Englewood.
Był to już trzeci uczeń zabity tylko w ubiegłym tygodniu.
Bezpieczeństwo uczniów szkół publicznych w dzielnicach murzyńskich i latynoskich jest ostatnio w Chicago tematem numer jeden, ponieważ liczba tragicznych incydentów rośnie coraz szybciej.
Dyrektor Duncan stwierdził 13 marca, że nie chce podejmować się roli rodziciela, ale martwi się, że niektóre domy rodzinne, środowiska oraz dzielnice nie zapewniają bezpieczeństwa dzieciom i młodzieży.
Dotychczas stosowane środki nie są skuteczne. Niemal codziennie odbywają się wiece przeciwko przemocy z bronią palną, skierowanej na uczniów chicagowskich szkół publicznych. Powtarzają się apele o zwiększenie kontroli broni palnej.
Ufundowana została nagroda w wysokości 5 tys. dol. za informacje prowadzące do ujęcia zabójcy każdego następnego ucznia szkół publicznych w Chicago.
Ponadto, policja zwiększyła swoją obecność w rejonie szkół i jeszcze bardziej nasili patrolowanie po przerwie wiosennej.
Władze miasta zapowiedziały, że bezwględnie egzekwowane będą zaostrzone od 12 marca przepisy o wcześniejszej godzinie policyjnej obowiązującej nieletnich. Dla młodzieży w wieku poniżej 17 lat godzina policyjna w dzień powszedni zaczyna się teraz o godzinie 10 wieczór, a w weekend o godzinie 11 w nocy.
Internaty mogą okazać się najbardziej skuteczną metodą zwalczania przemocy wśród młodzieży, przy równoczenym poprawieniu poziomu jej edukacji.
Władze chicagowskiej oświaty publicznej mają w planie sześć szkół z internatami, z których przynajmniej jedna byłaby czynna cały rok.
Szczegóły planu są na etapie dopracowywania. Jeszcze nie wiadomo, jak zostanie sfinansowany. Dyskutowane są też kwestie odpowiedzialności prawnej za wychowanków mieszkających w internatach.
Władze szkolnictwa wyrażają optymizm, że wszystkie problemy zostaną rozwiązane i bez przeszkód wystartują jako pierwsze w kraju z programem internatów.
(ao)
