Chicago (Inf. wł.) – Przewodniczący poszczególnych komórek Partii Demokratycznej w zachodniej dzielnicy Chicago głosowali 5 grudnia za mianowaniem Roberta Steele, syna Bobbie Steele, na pozostawione przez nią stanowisko zwykłego członka Rady Powiatu Cook.
Bobbie Steele jest mocno krytykowana za to, że nie ustąpiła ze stanowiska przed listopadowymi wyborami powszechnymi tylko 22 dni po wygraniu przez siebie elekcji, by zapewnić posadę swojemu synowi, a sobie emeryturę od wyższych zarobków prezesa Rady Powiatu Cook.
Urząd ten jak wiadomo sprawowała tymczasowo, od lipca do końca listopada.
W głosowaniu 5 grudnia brało udział 18 przewodniczących lokalnych komórek partyjnych.
Przyjmując stanowisko Robert Steele wyraził nadzieję, że został na nie desygnowany nie dlatego, że jest synem Bobbie Steele, ale ze względu „na dziedzictwo prawdy i uczciwości”, którym on się legitymuje.
R. Steele pracował do tej pory jako kierownik ds. kontaktów środowiskowych w Chicagowskim Zarządzie Parków.
Podczas zaprzysiężenia wyraził też przekonanie, że posiada kwalifikacje i doświadczenie, by sprawować urząd członka Rady Powiatu Cook.
Jak podkreślił, „praca na rzecz społeczeństwa nie jest dla niego niczym nowym, ponieważ robił to przez całe swoje życie”.
Przypomnijmy, że Bobbie Steele zamiast pobierać emeryturę zwykłego członka Rady Powiatu Cook, będzie otrzymywała dwukrotnie wyższą emeryturę prezesa Rady Powiatu Cook wynoszącą 136 tys. dol. rocznie.
Rzecznik Steele powiedział, że nie robi ona nic nielegalnego, ale postępuje zgodnie z obowiązującym prawem.
Warto jednak podkreślić, że prawo to jest niejasne i nieprecyzyjne, a na dodatek nie dotyczy znakomitej większości pracowników administracji powiatu, których emerytury są obliczane na podstawie średnich zarobków z okresu 4-letniego.
(ao)
Syn na miejsce matki
-