Wymuszanie łapówek, utrudnianie budowy, zastraszanie właścicieli biznesów, usuwanie plansz wyborczych z prywatnych posesji – o tym mówili uczestnicy spotkania w Schiller Park, niewielkiego podchicagowskiego miasteczka, położonego tuż obok lotniska O’Hare. Spotkanie, które miało być wiecem protestacyjnym, odbyło się w poniedziałek 16 marca w lokalu partii „People for Change” przy Irving Park Rd. Przyszło nieco ponad dwadzieścia osób, z czego większość stanowiła grupa osobiście zainteresowana zmianami w obecnej polityce władz miasteczka.
W gorącym okresie przedwyborczym każda forma walki nasila się, ale według tego, co opowiadali przybyli na spotkanie, przedwyborcza walka na terenie Schiller Park zawadza o działania nielegalne, niezgodne z prawami przyjętymi przez lokalną jurysdykcję. Kryminalne zachowania zaobserwowano dużo wcześniej, dlatego rezydenci postanowili założyć organizację, która nie mając ambicji partii politycznej, stworzyłaby zaplecze dla poszkodowanych. W tym roku postanowiono ubiegać się o legalne prawo uczestniczenia w życiu społeczności miasteczka i wystawić swoich kandydatów do władz.
O urząd burmistrza Schiller Park ubiega się Barbara J. Piltaver, która przyznaje się do polskiego pochodzenia. Na radnych kandydują: Sandra Rosario, Andy Siemionko i James Van Vorous. Na stanowisko miejskiego sekretarza startuje Lisa Macias. I nic nie byłoby dziwnego w tym kandydowaniu nowych przedsiębiorczych ludzi, gdyby nie fakt, że jest to od 16 lat pierwsza opozycja w stosunku do obecnie sprawujących władzę osób.
Na ogół po wieloletnim rządzeniu trudno się rozstać ze „stołkiem”, dlatego zgłoszenie „People for Change” do powszechnych wyborów wywołało falę nie zawsze legalnych zachowań konkurencyjnej grupy kampanijnej. Podobno do akcji przeciwko zwolennikom PFC wykorzystywani są pracownicy miejscowej policji oraz pracownicy biura obecnej pani burmistrz. Nic dziwnego zatem, że na spotkaniu nie pojawiło się za wiele osób, szczególnie związanych z miejscowym biznesem, gdyż boją się dalszych prześladowań.
Pojawił się za to dr Victor Foryś, aby podziękować mieszkańcom Schiller Park, którzy zagłosowali na niego w wyborach do 5. okręgu. (Dr Foryś wygrał w tym miasteczku.) Wyraził też ogólnie znaną prawdę, że niczego zmienić się nie da, jeśli wyborcy nie pójdą do urn.
Zaproszony na wiec prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego, Franciszek Spula, w krótkim przemówieniu przypomniał, że „tu jest Ameryka… ojcowie założyciele dbali o demokrację… mamy takie samo prawo jak wszyscy walczyć o swoje”.
Bożena Jankowska
