Ofiara gangowej wojny

Chicago (Inf. wł.) – Domniemany członek gangu został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia w związku z zastrzeleniem w ubiegłym tygodniu 10-letniego chłopca.

17-letni Lesean Jackson, zamieszkały w południowej dzielnicy Chicago, sam zgłosił się na policję.
Świadkowie zidentyfikowali go jako jedną z co najmniej dwóch osób, które brały udział w strzelaninie, której przypadkową ofiarą padł 10-letni Arthur Jones.

Krytycznego dnia do wymiany ognia doszło pomiędzy członkami gangu Gangster Disciples i Black P-Stones.
Śledczy oświadczyli, że Arthur Jones biegnąc do domu znalazł się przypadkiem na linii wymiany ognia pomiędzy dwoma zwalczającymi się gangami.
Policja w dalszym ciągu poszukuje pozostałych uczestników strzelaniny.
10-letni Arthur Jones został zastrzelony w środę 17 października około godz. 4:30 po południu, gdy przebiegał przez jezdnię na drugą stronę ulicy Garfield Blvd.

Wcześniej, bo w weekend, zostali aresztowani 17-latek i 14-latek pod zarzutem dostarczenia broni palnej Jacksonowi.
17-letni Steven McCaskill i 14-latek, którego nazwiska nie ujawniono – gdyż jest nieletni – zostali oskarżeni o udział w morderstwie pierwszego stopnia.
Władze wciąż oferują nagrodę w wysokości 15 tys.dolarów za informacje prowadzące do ujęcia sprawcy zabójstwa.

Chłopiec nie należał do żadnego gangu, był dobrym uczniem 5. klasy w Holmes Elementary School.
Wspominany jest jako miły chłopiec oraz kolega.
Kwotę na 10 tys. dol. przekazał w poczet nagrody kościół baptystów Fellowship, a 5 tys. dol. władze chicagowskiej oświaty publicznej.
(ao)