Zamieszkały w okolicy 6600 South Bishop 52-letni Edward Henderson zmarł w wyniku zatrucia dwutlenkiem węgla, śmiertelnie niebezpiecznego gazu, który ulatnia się z powodu źle funkcjonującego systemu ogrzewczego.
Dwóch innych mężczyzn z tego samego domu zabrano do szpitala St. Bernard. Jeden pozostał, drugi odmówił leczenia.
Kilka dni wcześniej 42-letnia Lydia M. Watkins, przyjaciółka jednego z trzech mężczyzn zamieszkałych w feralnym domu, również uległa zatruciu. W jej krwi stwierdzono wysoki poziom dwutlenku węgla.
Inspektor kompanii People´s Gas stwierdził usterki bojlera. Wyłączył wszystkie urządzenia i polecił mieszkańcom, by wezwali technika.
Kiedy pracownicy kompani powrócili do domu po śmierci Hendersona, okazało się, że wszystkie urządzenia były znów podłączone bez wymiany wadliwych części na nowe.
Aby uniknąć podobnych sytuacji, Chicago Sun-Times radzi:
* regularne sprawdzanie urządzeń napędzanych przez paliwo,
* niekorzystanie z grilla na węgiel wewnątrz mieszkania.
* instalowanie i wymianę alarmów wykrywających dwutlenek węgla co 5 lat na każdym poziomie domu,
* wymianę baterii w alarmach na początku zimy, a potem co 6 miesięcy.
Wśród symptomów zatrucia wymienia się: nagłe złe samopoczucie przypominające przeziębienie, zawroty i ból głowy, wymioty, przyspieszone bicie serca, zaczerwienienie ust i niezwykła bladość twarzy. I na koniec utrata przytomności.
Jeśli podejrzewasz, że pomieszczenie wypełnia dwutlenek węgla otwórz okna i natychmiast wyjdź na świeże powietrze. Zatelefonuj na numer 911 lub po pomoc medyczną.
(CST – eg)
