Chicago (Inf. wł.) – Sporo kontrowersji wzbudził zatwierdzony w ubiegłym tygodniu przez Radę Miejską zakaz grania na instrumentach na ulicy Michigan w centrum handlowym Magnificent Mile w śródmieściu Chicago.
Wielu przechodniów sondowanych przez reporterów w alei Michigan, wyraziło poważne wątpliwości odnośnie sensowności nowych przepisów.
Zdaniem niektórych chicagowian, bez ulicznych grajków Chicago zatraci swój specyficzny nastrój i koloryt, i nie będzie już takie atrakcyjne jak dotychczas.
Jednak radni Bernard Stone (50 okręg miejski) i Burton Natarus (42 okręg miejski) twierdzą, że nowe przepisy rozwiążą przynajmniej częściowo problem hałasu ulicznego w śródmieściu.
Radna Dorothy Tillman (3 okręg miejski) nie zgodziła się ze swoimi kolegami z Rady Miejskiej stwierdziwszy: „To nie hałas, to muzyka”.
(ao)
Nie bedzie grajków
-