Chicago (Inf. wł., Internet, CST) – Ostatni weekend upłynął w Chicago pod znakiem przemocy. Większość krwawych incydentów miała podłoże gangowe. Większość 38 ofiar strzelanin stanowili młodociani. Z tej liczby 8 osób poniosło śmierć. Do większości zajść doszło po godzinie policyjnej obowiązującej młodzież.
Nadinspektor policji chicagowskiej Jody Weis zwrócił się do rodziców 20 bm., aby skuteczniej kontrolowali swoje dzieci: nie pozwalali im przebywać poza domem późno w nocy i zawsze wiedzieli gdzie i z kim spędzają czas.
„Pilnujcie swoich dzieci, policja nie zastąpi rodziców” – apelował nadinsp. Weis na konferencji prasowej 20 bm.
Ponadto nadinspektor Weis stwierdził w oficjalnym oświadczeniu wydanym dzień wcześniej (19 bm.), że zbyt wielu młodocianych ginie w Chicago od kul lub odnosi obrażenia.
Choć statystyki zabójstw są niższe w tym roku w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, to jeśli chodzi o chicagowską młodzież sytuacja jest alarmująca – uważa Weis.
Nadinspektor poinformował, że patrole policyjne w rejonie szkół zostały jeszcze bardziej wzmocnione, a uwaga stróży porządku skoncentrowana jest w rejonach największej aktywności gangów.
Najnowsze statystyki policji chicagowskiej, opublikowane w sobotę 19 kwietnia, pokazują 14-procentowy spadek w liczbie napaści seksualnych i 1-procentowy w liczbie zabójstw w porównaniu z pierwszym kwartałem ubiegłego roku. Średnie wskaźniki wszystkich rodzajów przestępstw razem wziętych spadły o 2 procent.
Ponadto najnowsze statystyki wykazały, że w Chicago w pierwszym kwartale tego roku, 81 procent zabójstw zostało popełnionych z broni palnej.
(ao)