Chicago (Inf. wł.) – Gubernator Pat Quinn zaprzeczył stanowczo doniesieniom agencji prasowej Bloomberga, że zamierza podnieść stanowe podatki od dochodu nie o 1% – z 3% na 4% – ale o 2% do 5%.
Gubernator Quinn stwierdził, że jego plany nie uległy zmianie i w dalszym ciągu zamierza prosić Legislaturę o jednoprocentową podwyżkę, w celu uzyskania funduszy na oświatę.
Quinn wyraził przekonanie, że jego dyrektor ds budżetu, David Vaught, został nieprawidłowo zacytowany przez agencję Bloomberga, która być może wyrwała wypowiedź z kontekstu.
Wystąpienie gubernatora było odpowiedzią na krytykę ze strony republikańskiego kandydata na gubernatora, senatora stanowego Billa Brady, który potępił plany podwyżki podatków powołując się na doniesienie agencji Bloomberga.
Brady zapewnił, że jeśli on wygra wybory na najwyższy w stanie urząd, to nie podwyższy podatków i zaproponuje redukcję podatku od benzyny, ponieważ – według niego – zatrzymałoby to wielu kierowców w Illinois, którzy obecnie udają się za granicę stanu, by zatankować paliwo, kupić napoje, papierosy, chleb i inne artykuły.
Gubernator Quinn określił plany senatora Brady’ego jako „nierealistyczne mrzonki”.
Warto dodać, że według najnowszego sondażu Rasmussen Reports, senator Brady jest na prowadzeniu przed gubernatorem Quinnem.
Sondaż Rasmussena wykazał, że 44% respondentów popiera Brady’ego a 37% Quinna.
(ao)