0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaZ Chicago i IllinoisCzekaliśmy na prezydenta

Czekaliśmy na prezydenta

-

Chicago (Inf. wł.) – Drugim elementem niedzielnych obchodów Tygodnia Pamięci Narodowej w Chicago po przedpołudniowym nabożeństwie w kościele św. Trójcy był obiad z gośćmi z Polski, którzy przybyli do „Wietrznego Miasta” na zaproszenie Komitetu Organizacyjnego. W tym gronie były obecne: wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Zuzanna Kurtyka z synami Pawłem i Krzysztofem, wdowa po współtwórcy Prawa i Sprawiedliwości, wicepremierze Przemysławie Gosiewskim, Beata Gosiewska z córką Kingą i synem Miłoszem, twórcy filmu „Solidarni 2010” Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalski oraz wdowa po Wojciechu Sewerynie Maria z córką Anną Wójtowicz i rodziną.

 

REKLAMA

W obiedzie, który odbył się w sali bankietowej Belvedere przy 8055 W. 103 Rd. w Palos Hills, udział wzięło ponad 400 osób reprezentujących różne środowiska polonijne. Po odśpiewaniu przez Ewę Majerczyk i Elizę Pawlikowską hymnów narodowych Polski i Stanów Zjednoczonych zgromadzonych powitali: gospodarz bankietu red. Sławomir Budzik oraz pełniący pod nieobecność księdza Kazimierza Garbacza funkcję przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego ks. Zdzisław Torba, proboszcz parafii św. Ferdynanda, który wręczył gościom z Polski listy z podziękowaniami za przyjęcie zaproszenia i uczestnictwo w obchodach.

 

Spotkanie stało się również okazją do złożenia podziękowań sponsorom oraz organizatorom całego przedsięwzięcia za ogrom pracy włożony w jego przygotowanie i przeprowadzenie. Trzynaście organizacji polonijnych, biznesmenów i osób prywatnych przekazało na ten cel darowizny w kwocie od tysiąca do dziesięciu tysięcy dolarów. Ośmioro donatorów wyasygnowało pomoc w kwotach od pięciuset od tysiąca dolarów. Wpłynęły także liczne mniejsze donacje.

 

Redaktor Sławek Budzik w serdecznych słowach podziękował przedstawicielom mediów polonijnych, na czele z Radiem Maryja i Telewizją Trwam, które propagują obchody i nagłaśniają poszczególne imprezy. Pomysłodawca i współorganizator całego przedsięwzięcia Artur Górecki dziękował przedstawicielom Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, organizacji, która jako pierwsza bardzo hojnie wsparła organizacyjne działania Komitetu.

 

Przewodniczący Stowarzyszenia Ofiar Katynia i Smoleńska Andrzej Brach wraz z działaczami Stowarzyszenia wręczyli gościom honorowym symbolizujące Pomnik Katyński pamiątkowe statuetki wykonane przez artystę plastyka Leonarda Szczura.

 

W części artystycznej spotkania wystąpił dziecięco-młodzieżowy zespół muzyczny Władysława Pawlikowskiego, który swoimi występami od lat uświetnia różnego rodzaju imprezy związane z Katyniem. W zespole wystąpiło 96 młodych muzyków, w sposób symboliczny nawiązując do ilości ofiar katastrofy. Zaprezentował się także zespół góralski działający przy Fundacji Kultury Tatrzańskiej.

 

Po posiłku uczestnicy spotkania wysłuchali wystąpień gości z Polski. Na początek wspomnieniami z wydarzeń sprzed roku podzielił się redaktor Jan Pospieszalski.

 

– Gromadzi nas zupełnie nieprawdopodobna rzecz, która się wydarzyła rok temu – podkreślił na wstępie współtwórca filmu „Solidarni 2010”. – Ja byłem tam na miejscu, bo jako dziennikarz Telewizji Polskiej miałem relacjonować tę wizytę i cały ceremoniał dla „Jedynki”. Stałem w tym lesie katyńskim. Za mną wielki monument, obelisk, krzyż, ołtarz. Wszystko przygotowane. Dwa lub trzy razy więcej ludzi, niż w tej chwili, bo tam były Rodziny Katyńskie, które całą noc jechały na miejsce pociągiem.

Czekaliśmy na prezydenta i jego świtę. Byłem przygotowany i miałem za chwileczkę usłyszeć w słuchawce, jak Krzysztof Ziemiec z Warszawy mówi, że w Katyniu jest Janek Pospieszalski, Janku czy pan prezydent już jest? Miałem opowiedzieć telewidzom w kraju, co się dzieje, a następnie przekazać głos śp. Andrzejowi Przewoźnikowi, który miał dalej procedować ten ceremoniał. Tak się nie stało. Ten scenariusz zupełnie inaczej napisała historia.

Po powrocie do Warszawy pani Ewa Stankiewicz, której wcześniej nie znałem, zaprosiła mnie pod Pałac Prezydencki, gdzie dziesiątki tysięcy ludzi w odruchu serca stawiało kwiaty, zapalało znicze, spontanicznie zademonstrowało swoją jedność, solidarność, wspólnotę, nie chcąc przeżywać tej tragedii w samotności, siedząc w domach i patrząc na ekrany telewizorów.

Chcieli odliczyć się jako społeczność, jako wspólnota razem, żeby razem to potworne, wtedy tajemnicze doświadczenie, ale dla wielu intuicyjnie zrozumiałe jakoś, choć trudne do zrozumienia, przeżywać.

Stojąc pod Pałacem Prezydenckim opowiadałem do kamery Ewy Stankiewicz, co widziałem w Katyniu, co przeżywaliśmy, jak ta wiadomość do nas dotarła tam, w tym katyńskim lesie, o uroczystości, która miała zupełnie inny przebieg.


Kiedy Ewa zaczęła mi zadawać pytania, co myślę, co czułem wtedy, strasznie trudno było mi pozbierać się, żeby zupełnie szczerze odpowiedzieć na te pytania. Wtedy zgromadzeni za moimi plecami ludzie zaczęli mówić do kamery. Mówili to, co myślą, mówili po raz pierwszy bez cenzury. Popłynął potok wypowiedzi, nieprawdopodobnie szczerych świadectw o tym co myślą, jakie mają podejrzenia. Mówili o swojej miłości do Ojczyzny, że instytucje państwa są ważne, mówili również o tym, że nie wierzą, żeby takie rzeczy wydarzały się same z siebie, że takie wypadki się po prostu nie zdarzają. Mówili, że przez załzawione oczy widzą, że myśmy się policzyli, tak jak wcześniej pod bramą stoczni, czy na mszach papieskich, kiedy przyznanie się do polskości, do patriotyzmu było czymś bardzo chlubnym. Przez te załzawione oczy mieli satysfakcję, że tylu nas jest i że jesteśmy lepsi niż nam usiłowano wtedy wmówić, że kochać Ojczyznę to tylko „mochery” i Bóg wie kto, a tutaj nagle jesteśmy razem i tak powstał film „Solidarni 2010”, który przywieźliśmy i go państwu pokażemy.

Pokażemy również drugi film, o tym jak rodzi się nienawiść. Jak prowokuje się podział w społeczeństwie, jak można ogłupić, otumanić ludzi. Przez propagandę, prowokacje, poprzez specjalnie przygotowywane operacje.

Trzeci film, chyba najbardziej wzruszający, którego jeden z fragmentów mogli państwo zobaczyć na koncercie, to są świadectwa rodzin tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Aż dziw bierze, że telewizja publiczna, która ma obowiązek wobec społeczeństwa, nie wpadła na ten pomysł. Robimy go z własnej inicjatywy, z własnych funduszy, Nikt u nas tego filmu nie zamówił. To była potrzeba serca, żeby docierać do wszystkich rodzin i ze wszystkimi rozmawiać. Zarejestrować dokument, który ustami najbliższych przywraca zbiorowej pamięci sylwetki tych, którzy zginęli. To byli wspaniali ludzie – podkreślił Jan Pospieszalski zapraszając na projekcję filmów, która w miniony wtorek odbyła się w Copernicus Center.

 

Swoimi doświadczeniami, przemyśleniami, opiniami na temat katastrofy i prowadzonego przez Rosję oraz Polskę śledztwa podzieliły się także: córka śp. twórcy Pomnika Katyńskiego Anna Wójtowicz oraz wdowy po prezesie IPN Januszu Kurtyce oraz śp. wicepremierze Przemysławie Gosiewskim, Zuzanna Kurtyka i Beata Gosiewska, a także dziennikarka Ewa Stankiewicz. Autorka filmu „Solidarni 2010” wyraziła zaniepokojenie utratą suwerenności Polski, stwierdzając, że rząd polski działa na szkodę Polski i Polaków i albo jest tak nieudolny, że nie widzi swoich błędów, albo robi to świadomie, a to w demokratycznym państwie jest zdradą stanu, za którą w innych częściach świata karze się najwyższym wymiarem kary. Pani Zuzanna Kurtyka apelowała o zachowanie pamięci o dokonaniach zmarłych i przekazywanie prawdy o katastrofie, gdyż jej zdaniem w kraju trwa systematyczne zacieranie śladów. Pani Beata Gosiewska apelowała o pomoc w docieraniu z tymi informacjami do środowiska amerykańskich polityków, aby skłonić władze amerykańskie, które mogłyby spowodować powołanie międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy jako jedynego i niezależnego ciała zdolnego dociec prawdy. Wyznała, że w ciągu roku od katastrofy zobaczyła upadek państwa polskiego, że prawo odnosi się jedynie do zwykłych obywateli, ale nie dotyczy osób sprawujących władzę. Dążenie do tej prawdy zadeklarowała córka św. Wojciecha Seweryna Anna Wójtowicz, która nie daje wiary, że katastrofa była wypadkiem.

 

Tekst i zdjęcia:

Andrzej Baraniak

(Zdjęcia dostępne na stronie: www.newsrp.smugmug.com)

 

REKLAMA

2091309066 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091309366 views

REKLAMA

2093105825 views

REKLAMA

2091309648 views

REKLAMA

2091309794 views

REKLAMA

2091309938 views