Chicago (Inf. wł.) – Wczoraj (26 maja) były gubernator Rod Blagojevich złożył zeznania w swojej drugiej rozprawie korupcyjnej. Podczas pierwszej rozprawy Blagojevich obiecywał złożenie zeznań, ale nie dotrzymał przyrzecznia.
Na początku swojego wystąpienia Blagojevich przeprosił za używanie niecenzuralnych zwrotów w swoich wypowiedziach, które zostały nagrane przy pomocy podsłuchu przez śledczych federalnych, a które były odtwarzane na rozprawie.
Dopiero pod koniec czterogodzinnych zeznań adwokat Aaron Goldstein zadał Blagojevichowi pytania bezpośrednio związane z przebiegiem procesu korupcyjnego. Między innymi adwokat zapytał byłego gubernatora, czy kiedykolwiek przyjął pieniądze od biznesmena Tony´ego Rezko. Blagojevich odpowiedział przecząco.
Zaprzeczył też, że wstrzymywał nominacje na ważne stanowiska, by wymusić od kandydatów na owe stanowiska fundusze na swoją kampanię wyborczą.
Odpowiedzi przeczącej udzielił też na pytanie odnośnie domniemanego wstrzymywania dotacji stanowych na szkołę Chicago Academy w północno-zachodniej dzielnicy, by zmusić Rahma Emanuela – wówczas kongresmana – do zorganizowania dochodowej imprezy kampanijnej.
Wcześniej w dniu wczorajszym Blagojevich szczegółowo odpowiadał o swoim dzieciństwie, okresie szkolnym, o zamiłowaniach sportowych (baseballu i koszykówce) i o studiach, podczas których sam się utrzymywał z pracy rąk. Miał łzy w oczach, gdy mówił o swoim ojcu, serbskim imigrancie, który ciężko pracował fizycznie, by zapewnić byt rodzinie.
Sędziowie w ławie przysięgłych z uwagą słuchali zeznań Blagojevicha nie pokazując żadnych emocji.
Dzień wcześniej, 25 maja, na rozprawie Blagojevicha zeznawał burmistrz Rahm Emanuel i kongresman Jesse Jackson junior.
Emanuel zaprzeczył, by ktokolwiek kiedykolwiek kontaktował się z nim w 2006 roku w sprawie zorganizowania kampanijnej imprezy dochodowej na rzecz Blagojevicha, w zamian za stanowy grant na 2 mln dol. dla szkoły w okręgu wyborczym Emanuela (wówczas kongresmana). Zaprzeczył też, że był proszony o założenie organizacji charytatywnej, którą mógłby pokierować Blagojevich w zamian za udzielenie przez niego senatorskiej nominacji Valerie Jarret, przyjaźniącej się z prezydentem Barackiem Obamą.
Kongresman Jesse Jackson junior zaprzeczył, że w zamian za nominację na urząd senatora USA (na miejsce Baracka Obamy) obiecał urządzić dla Blagojevicha kampanijną imprezę dochodową. Jackson zarzucił Blagojevichowi, że próbował wymusić z niego fundusze kampanijne na 25 tys. dol. w zamian za mianowanie jego żony, Sandy Jackson, na szefa loterii stanowej. Zarzut ten nie figuruje w akcie oskarżenia. Poruszenie tej kwestii na wokandzie nie było korzystne dla Blagojevicha. Notabene zaprzeczył temu zarzutowi po rozprawie.
Wielu ekspertów prawnych wyraża przekonanie, że złożenie zeznań może zarówno pomóc, jak i zaszkodzić byłemu gubernatorowi.
Jak podkreślają, Blagojevich jest ograniczony w udzielaniu odpowiedzi i nie może szeroko komentować swojego postępowania tak, jak to zwykle czyni rozmawiając z mediami.
Obecny akt oskarżenia składa się z 20 zarzutów, z których część dotyczy domniemanego usiłowania sprzedaży nominacji na urząd senatora, po tym jak z urzędu tego zrezygnował Barack Obama po zwycięstwie w elekcji prezydenckiej w 2008 roku.
W poprzedniej rozprawie korupcyjnej Blagojevich został uznany winnym tylko jednego zarzutu, dotyczącego składania kłamliwych zeznań agentom FBI. Sędziowie przysięgli nie potrafili osiągnąć porozumienia w zakresie pozostałych 23 zarzutów.
Stanowią one część nowego aktu oskarżenia w drugiej rozprawie korupcyjnej, wniesionej do sądu przez Rejonową Prokuraturę Federalną.
(ao)
