Po serii awaryjnych lądowań samolotów linii United, przewoźnik zarządził szczegółowe kontrole swojej floty. W jednym przypadku – rejsu z Newark do Berlina – świadkowie dostrzegli płomienie wydobywające się z jednego z silników Boeinga 757. Linie United sprawdzają, czy do problemów operacyjnych przyczyniło się przejęcie linii Continental.
Po połączeniu obu linii lotniczych w 2010 roku, od kilku miesięcy United i Continental działają jako jeden przewoźnik. W tym czasie opinie konsumentów na temat United Airlines zdecydowanie się pogorszyły, a firma znalazła się na ostatnim miejscu w branży pod względem punktualności lotów. Wzrosła także drastycznie liczba skarg pasażerów korzystających z usług przewoźnika. Tylko w czerwcu tego roku było ich ponad 600. To pięciokrotnie więcej niż przed połączeniem United z Continental Airlines.
Trzy awaryjne lądowania w ciągu niespełna dwóch dni tylko pogarszają i tak już nienajlepszy wizerunek firmy.
Do zawrócenia pierwszego feralnego lotu United Airlines doszło w minioną sobotę. Lot 96 z Newark w New Jersey do Berlina został zmuszony do awaryjnego lądowania w skutek awarii silnika. Według świadków, którzy widzieli kołującego nad lotniskiem w Newark Boeinga 757, z jednego z silników maszyny wydostawały się płomienie. Samolot z 173 osobami na pokładzie przez 2 godziny i 15 minut latał nad lotniskiem aby spalić paliwo, zanim zdecydowano się na posadzenie maszyny na płycie lotniska. „Załoga samolotu postąpiła zgodnie z obowiązującymi procedurami, zawróciła do Newark, a lądowanie odbyło się bezpiecznie” – tyle miały do powiedzenia linie United po sobotnim incydencie.
Na dwa kolejne nie trzeba było długo czekać. W niedzielę rano lot 409 także do Newark zawrócono samolot linii United lecący do Seattle, kiedy kapitan zgłosił wieży kontrolnej, że w kokpicie Boeinga 757 pojawił się dym. Kilka godzin później na lotnisko w Houston z powodu problemów z silnikiem zawrócono lot z 1124 do Bostonu.
W poniedziałek linie United poinformowały, że w związku z ostatnimi incydentami przeprowadzają szczegółowe kontrole swojej floty oraz procedur serwisowania samolotów.
Według lotniczych ekspertów wniosek jednak nasuwa się sam: United Airlines przejmując Continental Airlines wzięło na siebie ciężar, którego przynajmniej na razie nie jest w stanie udźwignąć. Przeglądy i naprawy usterek w maszynach lotniczego giganta dokonywane są powierzchownie i na szybko. Cierpią na tym pasażerowie, którzy skazani są nie tylko na opóźnienia, ale także na traumatyczne emocje związane z zawracaniem samolotów i awaryjnymi lądowaniami. Aby tylko te zaniedbania nie zakończyły się prawdziwą tragedię.
km