Policyjnymi kulami bądź ich odłamkami zostało trafionych dziewięciu przypadkowych przechodniów w czasie piątkowej strzelaniny przed Empire State Building w Nowym Jorku. Dwaj funkcjonariusze oddali łącznie do napastnika 16 strzałów.
Około 9 rano czasu lokalnego w piątek zwolniony z firmy Hazan Import Co. projektant Jeffrey Johnson zabił swojego współpracownika, po czym oddalił się z miejsca zbrodni. W pogoń za nim rzucili się dwaj oficerowie patrolujący okolicę. Kiedy mężczyzna odwrócił się w ich kierunku z wymierzoną bronią – policjanci nie wahali się. Łącznie padło 16 strzałów.
Raport z analizy dowodów balistycznych mówi o tym, że policjant Craig Matthews strzelił siedem razy, zaś jego kolega Robert Sinisthaj – dziewięć. Napastnik zginął na miejscu. Jeffrey Johnson miał w magazynku jeszcze dwa naboje. Przy sobie miał dodatkowe magazynki.
Policyjnymi kulami bądź ich odłamkami zostało trafionych dziewięciu przypadkowych przechodniów. Dwie kobiety z obrażeniami nóg i mężczyzna trafiony w pośladki po przejściu operacji ciągle przebywają w szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Reszta po opatrzeniu została wypisana do domów.
58-letni Jeffrey Johnson w latach 70-tych służył w U.S. Coast Guard. Ostatnio pracował jako projektant damskich dodatków dla firmy Hazan Import Co., z której przed rokiem został zwolniony na skutek licznych zatargów ze Stevenem Ercolino. Johnson wielokrotnie miał się odgrażać, że zabije swojego kolegę z pracy, według któego ten celowo nie sprzedawał projektowanych przez niego produktów. Konflikt między mężczyznami trwał od dłuższego czasu i przybierał na sile. W kwietniu 2011 roku obaj pracownicy złożyli na siebie skargi o molestowanie w pracy. Zwolnienie Johnsona miało położyć kres zatargom.
tz
ZOBACZ WIDEO ZE STRZELANINY NA MANHATTANIE
