Po dziewięciu latach przerwy już jutro wznowiony zostanie proces sądowy w sprawie zabójstwa Chandry Levy, stażystki Federal Bureau of Prisons (amerykańskiej służby więziennej), zamordowanej w 2001 roku.
- fot. Po dziewięciu latach rusza proces w sprawie zabójstwa Chandry Levy
Na ławie oskarżonych zasiądzie Ingmar Guandique, przebywający nielegalnie na terenie Stanów Zjednoczonych Salwadorczyk. Nie jest on jednak jedynym podejrzanym w sprawie. Dużo poszlak i nie do końca wyjaśnionych elementów zagadki wskazuje na byłego kongresmana z Kalifornii, Gary’ego Condita. W powszechnym odczuciu opinii publicznej to właśnie on jest odpowiedzialny za tajemnicze zniknięcie Levy.
Chandra Levy zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach 21 maja 2001 roku. Rok później policja odnalazła jej ciało w waszyngtońskim Rock Creek Park. Wtedy też okazało się, że stażystka była uwikłana w romans z byłym kongresmanem z Partii Demokratycznej, Conditem. Policja nigdy jednak nie nadała mu statusu podejrzanego w sprawie. Mimo to, ze względu na powagę sprawy, Condit stracił zaufanie publiczne i jego kariera polityczna legła w gruzach.
Rzecznik Gary’ego Condita, Bert Fields, potwierdził, że jego klient najprawdopodobniej zostanie powołany na świadka w procesie Chandry Levy. Jednocześnie zadeklarował jego pełne zaangażowanie w sprawę. Jak dotąd jednak sąd nie wystosował oficjalnego listu powołującego byłego kongresmana.
Adwokaci obrony, jak i pozostali funkcjonariusze biorący udział w sprawie, otrzymali oficjalny zakaz publicznego wypowiadania się na temat śledztwa, aż do czasu zakończenia procesu. W 2009 roku część z nich narzekała jednak na nieprawidłowości oraz chaos w prowadzonym śledztwie. Adwokat Jeffrey Taylor przyznał, że w sprawie brak jest decydującego dowodu DNA, wskazującego jednoznacznie na powiązania między zamordowaną Levy z oskarżonym Guandique. Poza tym sam Guandique nigdy nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Co więcej, pomyślnie przeszedł policyjny test wykrywacza kłamstw.
Są jednak pewne poboczne dowody, które wskazują na winę nielegalnego imigranta. Ciało Levy znaleziono w miejscu, gdzie oskarżony w 2001 roku dopuścił się napaści na dwie inne kobiety. Jego współwięźniowie utrzymują również, że Guandique przyznał się im do popełnienia morderstwa, jednak każdemu zdradzał zupełnie inne szczegóły, nierzadko sprzeczne.
Wszyscy adwokaci zaangażowani w sprawę są zgodni co do tego, że jutrzejsze przesłuchania będą kluczowe w procesie. Geoge Jackson, prawnik z chicagowskiej firmy Polsinelli Shughart zasugerował nawet, że na wokandę może powrócić nazwisko byłego kongresmana, ponieważ wiele dowodów wskazuje na jego udział w tajemniczym zniknięciu Chandry Levy.
AS (FoxNews)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
