0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedRozpaczliwy krzyk nastoletnich homoseksualistów

Rozpaczliwy krzyk nastoletnich homoseksualistów

-

W mijającym tygodniu w amerykańskich mediach zawrzało: 14-letni homoseksualista popełnił samobójstwo. Podczas swojego niedzielnego koncertu w Las Vegas jego pamięć uczciła nawet Lady Gaga, która uważa się za orędowniczkę mniejszości seksualnych.  Zaledwie kilka dni po tym zdarzeniu Światowe Stowarzyszenie The World Professional Association for Transgender Health, zajmujące się zagadnieniami transgenderowymi, wydało jednoznaczne oświadczenie – homoseksualizm nie jest chorobą ani żadnego typu  zaburzeniem. Gest w stronę rodziny nieletniej ofiary, czy może zwrot ku traktowanym często z przymrużeniem oka problemom orientacji seksualnej nastolatków?

Ciało Jamey’a Rodemeyera znaleziono w ubiegłą niedzielę przed jego rodzinnym domem w  Buffalo, w stanie Nowy Jork. 14-latek popełnił samobójstwo, ponieważ czuł się nieakceptowany przez rówieśników ze względu na swoją odmienną orientację seksualną.

REKLAMA

Jamey przez kilka ostatnich miesięcy publikował na swoim blogu i koncie Facebook niepokojące komunikaty. Chłopiec dawał do zrozumienia, że czuje się odrzucony: „Zawsze piszę o tym, jak jestem prześladowany przez innych, tylko dlaczego nikt mnie nie słucha? Co muszę zrobić, żeby zostać zauważonym?”.

Policja dotarła do anonimowych wpisów na forach internetowych, w których szkolni koledzy Jamey’a umieszczali okrutne w treści wpisy: „Nie będę się martwił, jeśli popełnisz samobójstwo. Nikt nie będzie. Może to po prostu zrób J. Wszyscy byliby szczęśliwsi”.

Historia Jamey’a Rodemeyera pokazuje z jak trudnymi problemami borykają się nastolatkowie, którzy w tak wczesnym wieku odkrywają swoją nieznaną dotąd tożsamość seksualną.

fot. Thomas Beatie, najbardziej znana postać transgenderowa - pierwszy w historii mężczyzna, który urodził dziecko

W odpowiedzi na tragedię rodziny państwa Rodemeyerów światowe stowarzyszenie The World Professional Association for Transgender Health (WPATH) opublikowało oświadczenie, w którym czytamy, że „ludzie, którzy rozumieją swoją rolę genderową w inny, niż narzucony przez społeczeństwo sposób, nie cierpią z tego tytułu na żadnego rodzaju zaburzenie”.

Mimo, że takie konferencje organizowane są co 2 lata, stowarzyszenie WPATH, składające się lekarzy, psychologów i samych specjalistów uaktualniło swoje standardy po raz pierwszy od 10 lat. Ogłoszenie wyniku prowadzonych obrad miało miejsce 3 dni temu w Atlancie, w stanie Georgia.

Przewodniczący tegorocznej konferencji WPATH, Eli Coleman, wyjaśnił, że wg specjalistów „jeśli ktoś nie chce podejmować narzuconej mu przez biologię roli kobiety lub mężczyzny, nie oznacza, że cierpi on z tego tytułu na jakiekolwiek schorzenie”. Co więcej, członkowie stowarzyszenia uważają, że „społeczeństwo piętnuje mniejszości seksualne, a większość obywateli jest wobec nich uprzedzona”.

Dopiero dyskryminacja ze strony otoczenia może wywołać u osób transgenderowych stany depresyjne, które są już określane jako jednostki chorobowe.

Wniosek jest prosty – to od nas zależy, czy pomożemy mniejszościom seksualnym dobrze czuć się we własnej skórze, czy tak jak w przypadku Jamey’a Rodemeyera zignorujemy wszelkie przesłanki zapowiadające tragedię.

AS

Zobacz:

Ilu mamy w USA przedstawicieli mniejszości seksualnych?

Nie pobrano mu krwi, bo wyglądał na geja

REKLAMA

2091289764 views

REKLAMA

2091290063 views

REKLAMA

2093086522 views

REKLAMA

2091290344 views

REKLAMA

2091290490 views

REKLAMA

2091290634 views