Podczas piątkowej konferencji prasowej przydent Barack Obaa powiedział, że zostanie przyśpieszony proces wycofywania wojsk amerykańskich z Afagnistanu oraz przekazywanie Afgańczykom zadań ochrony bezpieczeństwa ich kraju. Wczoraj w Białym Domu prezydent USA spotkał się z afgańskim prezydentem Hamidem Karzajem.
Nadal pozostaje sporna kwestia immunitetu dla pozostającego ewentualnie po 2014 roku w Afganistanie ograniczonego kontyngentu wojsk amerykańskich. Waszyngton nie zgadza się, by w razie podejrzenia przestępstw, żołnierze amerykańscy podlegali sądom afgańskim. Karzaj zasugerował, że sprawa ta nie jest jeszcze uzgodniona.
Prezydent Obama powiedział, że od wiosny tego roku charakter misji NATO w Afganistanie „zasadniczo się zmieni”.
„Na wiosnę Afgańczycy będą w stanie przejąć przywództwo. Nasza obecność odtąd będzie inna; będziemy głównie pomagać oddziałom afgańskim i je szkolić” – powiedział prezydent. Podkreślił jednak, że nadal będzie to oznaczało udział sił USA i NATO w walkach.
Plan zakończenia interwencji NATO w Afganistanie uchwalony na szczycie sojuszu w Chicago w ubiegłym roku przewiduje wycofanie wojsk NATO z Afganistanu do końca 2014 r. z możliwością pozostawienia tam potem ograniczonego kontyngentu.
„Nasze cele będą wtedy dwojakie. Po pierwsze, szkolić wojska afgańskie, doradzać im i pomagać. A po drugie, zapewnić, żebyśmy nadal skutecznie ścigali resztki sił Al-Kaidy. To będzie bardzo ograniczona misja” – oświadczył.
Zapytany, ile wojsk pozostanie po 2014 r., prezydent odpowiedział, że nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie.
„Wciąż zbieram rekomendacje dowódców w tej sprawie. Musimy być pewni, że nie zmarnujemy tego, co dotąd osiągnęliśmy. Nie mogę więc jeszcze podać dokładnej liczby (żołnierzy)” – powiedział.
Nieoficjalnie przedstawiciele administracji informują, że na razie przewiduje się pozostawienie w Afganistanie po 2014 r. od 3 do 9 tysięcy żołnierzy USA.
Wielu ekspertów ostrzega jednak, że liczba ta może się okazać niewystarczająca. Obawiają się oni, że po wycofaniu większej części wojsk USA i NATO w Afganistanie zapanuje chaos albo recydywa władzy talibów.
Obama i Karzaj potwierdzili, że zostaną podjęte kolejne próby dialogu z talibami. Negocjacje z nimi mają się odbyć w Katarze. Poprzednie rozmowy zostały zerwane – przypomina PAP.
HAmid Karzaj zapewnił też, że z wygaśnięciem jego obecnej kadencji ustąpi ze stanowiska prezydenta. Oświadczenie to spotkało się ze sceptycznymi komentarzami w mediach amerykańskich.
Obama, zapytany czy wojna w Afganistanie warta była poniesionych ofiar i kosztów, odpowiedział, że zasadniczy jej cel – rozgromienie Al-Kaidy – został osiągnięty.
ZOBACZ WIDEO GŁOSU AMERYKI Z KONFERENCJI PRASOWEJ PREZYDENTÓW: