REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedPrezes Air Poland: "chcemy wyjść z twarzą wobec Polonii"

Prezes Air Poland: "chcemy wyjść z twarzą wobec Polonii"

-

Pisaliśmy na naszych łamach o planowanej i bardzo pożądanej reaktywacji połączenia lotniczego ze stolicy amerykańskiej Polonii – Chicago do Krakowa oraz podobnej trasy z kanadyjskiego Hamilton. Wozić Polonię miała linia Air Poland, a dystrybucja biletów należała do polnijnej agencji Panorama Travel and Tours z St. Catharines w prowincji Ontario. Do latania jednak nie doszło, co wywołało falę gniewu Polonusów, którzy kupili bilety. Tak jak zapowiadaliśmy informując o fiasku projektu, dziś obszerna rozmowa z prezesem linii lotniczaj, jak miała go realizować.

Rozmowa z MARIUSZEM SZPIKOWSKIM, prezesem AIR POLAND na temat odwołania lotów z Chicago i Hamilton do Krakowa

REKLAMA

Dla wielu Polaków informacja o tym, ze Air Poland nie poleci z nimi przez Atlantyk do Polski była szokiem. Wokół zaistniałej sytuacji pada wiele pytań. Najczęściej: CO SIĘ STAŁO?


fot. Archiwum/ Prezes AirPoland, Mariusz Szpikowski: „Wierzę, że będziemy latać dla Polonii”

Mariusz Szpikowski: Na dwa tygodnie przed planowanym pierwszym wylotem otrzymaliśmy informację, że biuro „Panorama Travel And Tours” zrzekło się swojej licencji „tour operatorskiej”. Oznaczało to, że nie może prowadzić działalności, co w konsekwencji oznaczało, że nie może kontraktować samolotów ani też prowadzić dalej jakiejkolwiek sprzedaży biletów. Organizacją przelotów, jak również sprzedażą biletów zarówno bezpośrednio do klientów, jak i innych biur podróży zajmowało się bowiem biuro Panorama Travel and Tours, do którego trafiały wszystkie wpływy ze sprzedaży i które również posiadało ich ewidencję. Grupa Air Italy zobowiązana była dostarczyć samolot wraz z załogą do obsługi rejsów, bez dostępu do tej ewidencji.

Tak krótki czas pozostały do rozpoczęcia planowanych operacji w praktyce uniemożliwił nam poszukiwania jakichkolwiek rozwiązań alternatywnych opartych, o zasoby własne Grupy Air Italy, w skład której wchodzi Air Poland, jak choćby próba realizacji lotów w formule lotów regularnych i przejęcia rezerwacji od Panoramy. Próbowaliśmy ponadto porozumieć się z LOTem, widząc ogromną potrzebę rynkową do realizacji tych rejsów. Posiadaliśmy gotowe samoloty wraz z załogami przygotowane do wykonania tych rejsów, LOT natomiast miał już własną sieć sprzedaży i prowadził operacje regularne, będąc ograniczonym dostępnością samolotów. Tutaj jednak ponownie zaważył krótki czas do rozpoczęcia sezonu i, niestety, nie udało nam się osiągnąć porozumienia.

Czy wiadomo co sie dzieje z Waszym partnerem opercaji transatlantyckiej kandyjską agnecją „Panorama” i jej właścielem Zbigniewem „Ziggy” Kucharskim?

Mariusz Szpikowski: Niestety, nie posiadamy takich informacji. Po otrzymaniu informacji o zawieszeniu licencji dla Panoramy, nie udało nam się nawiązać kontaktu z przedstawicielami firmy. Nawiązaliśmy jednak kontakt z Travel Industry Council of Ontario (TICO) w Kanadzie oraz Department of Transportation (DOT) w USA celem szerokiej współpracy w przedmiotowej sprawie, oferując wszelką pomoc i wsparcie.

Dlaczego wybraliście dla tak prestiżowej operacji, jaką jest latanie na Atlantyku, akurat takiego partnera? Jak do tego doszło?


fot. Archiwum/ Ziggy Kucharski, właściciel „Panoramy” pozostaje… nieosiągalny

Mariusz Szpikowski: Po zaniechaniu obsługi połączeń bezpośrednich przez LOT, zapotrzebowanie rynkowe na takie przeloty wcale nie zmalało. Wielokrotnie podkreślałem, jak ważne jest utrzymanie połączenia bezpośredniego z Polonią amerykańską i kanadyjską, nie tylko ze względów ekonomicznych, ale także społecznych i politycznych. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak bardzo wielką rolę Polonia odgywa dla kraju, ani też jak ważna dla Polonii jest więź z macierzą. Podkreślałem też, jak wielkie znaczenie ma promocja Polski w obu Amerykach, przy ścisłej współpracy regionu małopolskiego. Stąd też całe przedsiębwięcie było łącznym wysiłkiem regionu, portu krakowskiego, naszej linii lotniczej wraz z grupą Air Italy oraz kanadyjskiego biura, które wzięło na siebie rolę konsolidatora na rynku kanadyjskim i amerykańskim. Panorama Travel And Tours, to biuro działające na rynku kanadyjskim od 20 lat. Jest prowadzone jako biznes rodzinny, a więc kładzie na szali dorobek całego swego życia. Biuro to posiadało wszelkie wymagane licencje, a w szczególności było od 4 lat członkiem TICO, gwarantującego solidność i odpowiedni nadzór państwowy (Prowincji Ontario,) w szczególności ochronę praw pasażerów. Ponadto jako biuro inwestujące w odpowiednie narzędzia sprzedażowe (np. booking engine, kampanie reklamowe), silnie związane z rynkiem polonijnym i posiadające tradycje organizacji wyjazdów do Polski, wydawało się odpowiednim partnerem. Ani my, ani inne biura podróży współpracujące z Panoramą nie znalazły żadnych negatywnych opinii na ich temat, wręcz przeciwnie, biuro cieszyło się dobrą opinią. Organizacja przelotów wydawała się być więc kolejnym, naturalnym krokiem na drodze ich rozwoju.

Czy sprawdzaliście jego referencje, tzw. standing biznesowy i opinie o nim?

Mariusz Szpikowski: Jak powiedziałem powyżej, nie było żadnych przesłanek, aby nie uważać kanadyjskiego biura za solidnego partnera. Zaangażowanie osobiste właścicieli w cały proces oraz ich otwartość miały dla nas również znaczenie. Kluczowym elementem dla nas była też przynależność do TICO, która sama w sobie dawała już pewne gwarancje finansowe. Z tych powodów nie tylko my, lecz także inne biura polonijne zdecydowały się podjąć współpracę z Panoramą. Ponadto plan lotów dawał również mozliwość ich konsolidacji w przypadku sprzedaży niższej niż oczekiwana.

Był Pan niedawno w Kanadzie. Czy cokolwiek wskazywało na problemy?

Mariusz Szpikowski: Celem mojej wizyty był przede wszystkim rynek amerykański oraz analiza sposobów jak najlepszej jego obsługi we współpracy z biurami polonijnymi. Rozważaliśmy też formy i zakres współpracy w kolejnych sezonach.

Wizyta w Kanadzie u naszego partnera była końcowym elementem wizyty. Mieliśmy dokończyć wszelkie sprawy formalne związane z rozpoczynającymi się lotami oraz omówić ewentualne zmiany w programie. Nie wtrącaliśmy się do samej sprzedaży ani też form jej organizacji, gdyż, jak mówiłem, naszą rolą było zapewnienie samolotów wraz z obsługą. Chętnie natomiast udzielaliśmy wszelkich informacji o samych przelotach, samolotach, personelu pokładowym, jak i naszej linii i całej grupie.

fot. Archiwum/ Slogan reklamowy z samolotów Air Italy, do której należy Air Poland, póki co nieaktualny…

Podczas tej wizyty zaistniał problem pewnych niedociągnieć formalnych oraz samego programu lotów zgłoszonych przez TICO, o czym dowiedziałem się na miejscu. Wraz z Panoramą przygotowałem zoptymalizowany program lotów, adekwatny do wyników sprzedaży, natomiast Panorama została zobowiązana do usunięcia braków i niezgodności oraz dostarczenia TICO dodatkowych informacji w terminie do 19 maja 2011. Nic wówczas nie wskazywało, aby realizacja lotów mogła być zagrożona. Do chwili obecnej nie rozumiem, co się wydarzyło, ani co też spowodowało, iż tak nagle, przed upływem terminu, nastąpiło odebranie licencji, niezależnie od formy, w jakiej to się odbyło. Liczę, że kiedyś wszyscy się tego dowiemy.

Jak wygląda Wasza współpraca z kanadyjska agencja TICO, która odebrała licencje „Panoramie”, aby wyjść całej sytuacji z twarzą?

Mariusz Szpikowski: Jak wspomniałem, za pośrednictwem naszych prawników jesteśmy w kontakcie z TICO w Kanadzie oraz DOT w USA. Naszym celem jest poszukiwanie rozwiązań minimalizujących wszelkie szkody i straty w ściślejszej współpracy z tymi instytucjami, choć nasza wiedza jest mocno ograniczona. Zainwestowaliśmy wiele wysiłku i pieniędzy w przygotowanie lotów, zapewnienie odpowiedniego zaplecza technicznego, zatrudnienie i wyszkolenie dodatkowego personelu, itd. Dlatego też chcemy być w pełni zaangażowani również na tym etapie. Fakt, iż w sprawę zaangażowane są dwa nadzory, tj. kanadyjski i amerykański, cały proces dodatkowo komplikuje, gdyż muszą się one między sobą porozumieć, choćby w sprawie dostępnych środków czy podejściu do pasażerów.

Czy jesteście w kontakcie z polonijnymi biurami podróży w USA, które sprzedawaly bilety, aby pomagać klientom w zaistniałej sytuacji?

Mariusz Szpikowski: Tak, jesteśmy żywotnie zaiteresowani taką współpracą, szczególnie w kontekście podejścia do pasażera. Na chwilę obecną, po nawiązaniu kontaktów z nadzorami, musimy jednak poczekać na ich stanowiska, zanim podejmiemy kolejne kroki.

Czy ludzie, którzy kupili bilety w „Panoramie” mogą stracić swoje pieniądze?

Mariusz Szpikowski: Zgodnie z moją najlepszą wiedzą, wynikającą choćby z oficjalnego na tę chwilę stanowiska TICO, pasażerowie kupujący bilety w Kanadzie chronieni są podwójnie: z jednej strony przez samo TICO, z drugiej poprzez reklamację do kart kredytowych. Pasażerów kupujących bilety w USA na chwilę obecna TICO odsyła jedynie do dostawców swoich kart kredytowych, nie oferując im żadnej ochrony. Potencjalnie naraża to na ryzyko wszystkich tych pasażerów, którzy wykupili przeloty płacąc gotówką na terenie USA.

Tutaj jednak wskazujemy na fakt, iż pieniądze znajdujące się na zablokowanym przez TICO, a należącym do Panoramy specjalnym rachunku bankowym, tzw. escroll account, pochodzą z wpływów zarówno z rynku kanadyjskiego, jak i rynku amerykańskiego. Stąd też tak ważne jest porozumienie między nadzorami co do sposobu dysponowania nimi. Nie wiemy jednak nic na temat samej kwoty ani nie posiadamy innych informacji na ten temat, dlatego musimy poczekać.

Ilu ich jest w Kanadzie i USA?

Mariusz Szpikowski: Ponieważ organizacja sprzedaży, jak i sama ewidencja rezerwacji była wyłącznie po stronie Panoramy i my nie mieliśmy do niej dostępu, trudno nam jest w tej chwili sie wypowiedzieć. Wiemy jednak, iż w chwili obecnej TICO analizuje dane zapisane w systemie sprzedaży.

Co chciałby im Pan powiedzieć?

Mariusz Szpikowski: Jak pisałem w komunikacie prasowym wydanym po otrzymaniu informacji o utracie licencji przez Panoramę, co w konsekwencji uniemożliwiło nam realizację rejsów – jesteśmy podobnie jak wszyscy pasażerowie i polonijne biura podróży mocno sfrustrowani koniecznością odwołania lotów. Włożyliśmy wiele wysiłku w ich przygotowanie, nawiązaliśmy współpracę z partnerami w kraju i obu Amerykach, nasz personel z wielkim entuzjazmem oczekiwał ich rozpoczęcia, bylismy w pełni gotowi. Staraliśmy się również jak najlepiej przygotować same loty, catering, czy obsługę na lotniskach, aby zapewnić pasażerom najlepszą jakość i komfort podróży. Szczególnie motywowało nas nastawienie samych pasażerów i rozmówców po obu stronach oceanu.

Jest nam niezmiernie przykro, gdyż zdajemy sobie sprawę, jak bardzo taka sytuacja skomplikowała plany urlopowe wszystkim tym, którzy zakupili przeloty w Panorama Travel and Tours. Wiemy też, że proces odzyskania pieniędzy jest długi, a znalezienie o tej porze roku przelotów w podobnej cenie może być niezmiernie trudne. Ze swej strony, poprzez działania opisane powyżej, dokładamy wszelkich starań, aby wszystkie te problemy jak najbarddziej ograniczyć, mimo, iż sami borykamy się z wieloma problemami, próbując również ograniczyć nasze straty, w tym finansowe, których doznaliśmy.

Fiasko całej operacji latania przez Atlantyk jest dewastujące także dla wizerunku „Air Poland”, co chcecie robić, aby ten wizerunek naprawić?

Mariusz Szpikowski: Przede wszystkim, nie rozkładamy bezradnie rąk. Podjęliśmy próby ratowania przynajmniej części rejsów, co nie mogło się udać ze względu na drastycznie krótki czas. Współpracujemy z kim tylko można, aby zminimalizować negatywne skutki odwołania rejsów, które nastąiło z niezależnej od nas przyczyny. Jeszcze raz powtarzam: my ze swej strony z nawiązką wypełniliśmy swoje zobowiązania.

Czy to, co się stało, oznacza rezygnację z Waszych planów bezpośredniego latania z Polski do Stanów i Kanady?

Mariusz Szpikowski: Nie, nie chcemy rezygnować z tych planów. Zbyt dużo wysiłku włożyliśmy w ich przygotowanie. Z pewnością jednak myśląc o ponownym przygotowaniu rejsów nie dopuścimy, aby ich realizacja była od kogokolwiek zależna, będziemy polegać już tylko i wyłącznie na swoich zasobach. Nie będziemy więc rozważać formuły czarterowej, lecz formułę lotów regularnych, opartych o własny system sprzedaży i bezpośrednie relacje z biurami podróży i agencjami.

Krąży plotka że nie mieliście nawet nawet zgód władz amerykańskich na lądowanie w Chicago, więc od początku było widomo, że loty te nie odbędą się…

Mariusz Szpikowski: Komentowanie plotek jest zawsze trudne i niektórzy mówią, że nie należy tego w ogóle robić dla zasady. Ale tym razem mimo wszystko odpowiem. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że od kilku już lat latamy naszymi samolotami i z naszymi załogami w imieniu LOT-u na tych trasach. Tak było również w obecnym sezonie letnim. Wykonanie takich lotów nie byłoby możliwe bez odpowiednich pozwoleń.

Rozmawiał: Patryk Małecki

REKLAMA

2091187943 views

REKLAMA

2091188247 views

REKLAMA

2092984708 views

REKLAMA

2091188533 views

REKLAMA

2091188684 views

REKLAMA

2091188830 views