Kiedy 11 lipca 2010 policja na Bahamach potwierdziła aresztowanie „bosego bandyty”, który w wieku 19-lat miał na koncie kradzież 3 małych samolotów i zyskał miano „najbardziej poszukiwanego złodzieja w USA”, już wtedy wielu twierdziło, że jego życiorys to świetny materiał na filmowy scenariusz. Okazuje się, że na ten pomysł wpadli też szefowie studia 20th Century Fox – wczoraj podpisali z „bosym bandytą” umowę, dzięki której powstanie film o perypetiach Coltona Harrisa-Moore’a.
Wiadomość o tym, że Colton Harris-Moore podpisał z 20th Century Fox kontrakt, który umożliwi powstanie filmu opartego na faktach z jego życia, została potwierdzona przez rzecznika studia w czwartek. Rzecznik zdementował również pogłoski, jakoby w ramach umowy „bosy bandyta” otrzymał wynagrodzenie w wysokości 1,3 mln dolarów. To kwota zdecydowanie przesadzona – powiedział.
„Bosy bandyta” to w rzeczywistości Harris-Moore, 20-letni młodociany przestępca ścigany przez policję przez niemal 10 lat. Chłopak ma na swoim koncie przede wszystkim drobne kradzieże, kradzieże samochodów oraz 5 najpoważniejszych zarzutów – o kradzież i rozbicie małych samolotów.
Czytaj też: Bosy bandyta aresztowany na Bahamach
Dzięki postanowieniom umowy zawartej między obrońcą a oskarżycielem w sprawie przeciwko „bosemu bandycie”, 20-latek nie ma prawa do żadnych dochodów płynących z podpisanych przez niego umów na biografię czy film.
W ramach rekompensaty Harris-Moore jest winien ok. 1,4 mln dolarów osobom pokrzywdzonym, których mienie naruszył. Obrońca 20-latka, John Henry Browne, powiedział, że jego klient chce, aby wszelkie dochody z podpisanych umów zostały przekazane na konto osób pokrzywdzonych.
Harris-Moore obecnie oczekuje na wyrok, którego można spodziewać się pod koniec października br. Za prowadzone rozboje grozi mu do 10 lat kary pozbawienia wolności.
AS