Zagadka śmierci czterech osób, których ciała znaleziono w piątek w domu, w południowej części stanu Indiana została – przynajmniej częściowo – rozwiązana. Śledczy ustalili, że młoda kobieta zastrzeliła troje dzieci, podpaliła dom, a następnie popełniła samobójstwo strzałem w głowę. Wciąż nie są znane motywy jej działania.
W miniony piątek policja miasteczka Austin w stanie Indiana pojawiła się w domu Amandy Bennett, aby przeprowadzić kontrolę w ramach programu opieki społecznej. Przybyli na miejsce funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia. W domu, którego wnętrze było częściowo spalone, odnaleziono ciała trojga dzieci oraz młodej kobiety.
Według wstępnych ustaleń stanowej policji 30-letnia Amanda Bennet zastrzeliła swoje dzieci: 14-letnią Jasmine Abbott, 9-letnią Katelynn Bennett i 8-letniego Ryana Bennetta, następnie wznieciła ogień i popełniła samobójstwo. Śledztwo wciąż jest w toku, a policja oczekuje na wyniki sekcji zwłok ofiar. Ze wstępnych oględzin wynika, że w domu Bennetów doszło do potrójnego zabójstwa i samobójstwa. Cała czwórka zginęła od strzałów w głowę. Matka oraz jej młodsza córka żyły w czasie wybuchu pożaru. Stwierdzono bowiem u nich ślady zatrucia dymem.
Według przyjaciółki jednej z ofiar, 14-letniej Jasmine, dziewczynka wspominała, że jej rodzice mają małżeńskie problemy i rozważają rozstanie.
Rzecznik prasowy policji stanowej, sierżant Jerry Goodin, powiedział, że w ramach śledztwa przeanalizowano również korespondencję internetową Amandy Bennett. Natknięto się na wiadomość napisaną przez podejrzaną, w której obwinia o wszystko swojego męża: „Masz to czego chciałeś, żadnej żony i żadnych dzieci” – napisała kobieta.
Jednak Goodin podkreśla, że przyczyny tragedii nie są do końca jasne. Jak powiedział, „jedyną osobą, która zna jej motywy, jest Amanda”.
PT