Na wsi w północnowschodnim Meksyku znaleziono ciała 72 nielegalnych imigrantów, którzy chcieli przedostać się do Stanów Zjednoczonych. Według jedynego ocalałego świadka, grupa padła ofiarami gangu narkotykowego „Zetas”. Na miejsce – być może najkrwawszej masakry w historii meksykańskiej wojny narkotykowej – udało się w czwartek w celu zbadania ciał dwunastu biegłych sądowych.
- fot.Getty Images/ 19-letni Ekwadorczyk, któremu udało się zbiec z miejsca masakry
Ciała 58 mężczyzn i 14 kobiet znaleziono we wtorek na wsi, 22 km od miejscowości San Fernando, niedaleko granicy z Teksasem.
19-latek z Ekwadoru, który przeżył masakrę zeznał, że grupa nielegalnych imigrantów z Salwadoru, Hondurasu, Brazylii i Ekwadoru została porwana przez członków gangu narkotykowego. Gdy odmówili pracy dla gangu, zostali zastrzeleni. Za współpracę ofiarowano im wynagrodzenie w wysokości 2 tys. dol miesięcznie. Świadek, który został ranny, zdołał się wydostać z farmy i zawiadomić wojsko. Po przybyciu żołnierzy doszło do strzelaniny z gansterami, po której odnaleziono ciała zabitych.
Prezydent Meksyku Felipe Calderon zdecydowanie potępił masowe morderstwo, którego dopuścili się członkowie gangu. Dodał, że kartele narkotykowe uciekają się do szantażu i uprowadzeń, gdyż dysponują coraz mniejszą ilością środków i mają trudności z pozykiwaniem nowych rekrutów. Państwowa Komisja Praw Człowieka potwierdza, że od września 2008 do lutego 2009 roku uprowadzono w Meksyku 9,758 imigrantów, czyli ok. 1,600 miesięcznie.
Przez 4 ostatnie lata w porachunkach gangsterskich i w starciach bandytów z siłami bezpieczeństwa zginęło w Meksyku 28 tysięcy ludzi.
Zobacz także:
„Kalifornia: Skonfiskowano marihuanę wartą 100 mln dolarów”
„Ile kosztują nielegalni?”
„Granice Teksasu stoją otworem dla nielegalnych”
„Obywatelstwo USA: Prawo ziemi? Prawo krwi?”
as (CNN, MSNBC, IAR)
