Nie jesteśmy kryminalistami, a nasza krew jest tak samo dobra, jak krew innych ludzi – mówili przebywający nielegalnie w USA studenci, honorowo oddając krew na Uniwersytecie Harvarda. Ich akcja miała zwrócić uwagę polityków na konieczność przyjęcia Dream Act, ustawy legalizującej nieudokumentowanych imigrantów, którzy wjechali do Stanów Zjednoczonych przed ukończeniem 16 roku życia.
W czasie weekendowej akcji, która objęła także inne amerykańskie uczelnie, młodzi ludzie zapewniali o przynależności do amerykańskiego społeczeństwa, gotowości kontynuowania nauki i służenia w wojsku.
Inicjatorzy akcji nazywający siebie Marzycielami (DREAMers) podkreślali, że chcą być dobrymi obywatelami, a gesty, jak ten z oddawaniem krwi mają symbolizować ich gotowość do spełnienia tych deklaracji.
– Nie mam legalnego pobytu, ale nie bałam się oddać krwi – powiedziała 22-letnia Megha Sharma, która do Massachusetts przyjechała z rodzicami siedem lat temu. – To czego się boję, to wynik głosowania nad DREAM Act w Kongresie – dodała.
Akcję oddawania krwi na uczelniach, w geście poparcia Dream Act, zorganizowała 20-letnia Myrna Orozco z Kansas City. Dołączyli do niej studenci z Kalifornii, Kansas, Kentucky, Missouri, Teksasu, Massachusetts i Wirginii.
– Także studenci z innych stanów dołączą w ciągu najbliższych dni – mówi Myrna, która jako mała dziewczynka przyjechała do USA z rodzicami z Meksyku. – Mam grupę O, w związku z tym prawie każdy może skorzystać z mojej krwi – dodaje.
W Stanach Zjednoczonych nie sprawdza się statusu imigracyjnego krwiodawców, w związku z tym krew może teoretycznie oddać każdy. Potrzebne jest jednak wypełnienie odpowiedniego formularza, którego pytania dotyczą głównie stanu zdrowia i kraju z jakiego się pochodzi.
Senator John Kerry w reakcji na akcję DREAMerów powiedział: – Tylko trzech na stu Amerykanów oddało kiedykolwiek krew, bez względu na jej zapotrzebowanie; te dzieci przypomniały co to znaczy być prawdziwym Amerykaniniem.(…) Są one żywym, oddychającym świadectwem tego, jak ważne jest przegłosowanie DREAM Act.
Ale za swoją inicjatywę studenci mogą drogo zapłacić. Steve Kropper z Koalicji na rzecz Reformy Imigracyjnej (Coalition for Immigration Reform), która jest przeciwna legalizacji nielegalnych imigrantów, wezwał władze, by zajęły się nielegalnymi studentami: „Znamy ich nazwiska, znamy adresy, powinniśmy skorzystać tych danych” – apelował Kropper.
DREAM Act ma niewielkie szanse na przegłosowanie, mimo przedwyborczych obietnic niektórych polityków.
Co roku około 65 tys. młodych nielegalnych kończy edukacją w szkołach średnich w USA.
Zobacz także:
Imigranci z Illinois walczą o Dream Act
MB (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.