Kontrowersyjne przepisy zatwierdzone przez władze Arizony znajdują naśladowców w innych zakątkach Stanów Zjednoczonych. Już blisko 20 stanów rozważa wprowadzenie podobnych ustaw wymierzonych w nielegalnych imigrantów.
- fot. Restrykcyjne przepisy z Arizony znajdują coraz więcej nasladowców
Pomysł z Arizony jest wykorzystywany podczas kampanii wyborczych w wielu stanach. Kandydaci na stanowiska gubernatorów Florydy, Minnesoty, Idaho i Nebraski zapowiadają, że wprowadzą podobne przepisy w swoich stanach, jeżeli odniosą zwycięstwo w wyborach. Jednocześnie jednak politycy z uwagą śledzą wyzwania jakie wiążą się z kontrowersyjnymi przepisami. Chcą m.in. przekonać się czy zbojkotowanie firm mających swoje siedziby w Arizonie, do czego nawołuje wiele organizacji proimigranckich, rzeczywiście odbije się negatywnie na ekonomii tego stanu.
Przepisy, które wejdą w życie 29 lipca pozwalają stróżom prawa na kontrolowanie status imigracyjnego zatrzymanych osób. Ci, którzy przebywają w USA nielegalnie zostaną uznani za przestępców. Oznacza to karę 6 miesięcy więzienia, grzywnę w wysokości 2,5 tysiąca dolarów oraz deportację do kraju pochodzenia.
Ten pomysł walki z nieleganą imigracją spodobał się politykom w 18 stanach. Zapowiedzieli oni, że zgłoszą podobne propozycje w przyszłym roku. Największe szanse na zatwierdzenie rygorystycznych przepisów ma Oklahoma, gdzie policja w 2007 roku otrzymała prawo sprawdzania statusu imigracyjnego osób, które zostały aresztowane.
Podobne ustawy zostały już formalnie zgłoszone w Pensylwanii, Rhode Island, Minnesocie, Południowej Karolinie oraz w Michigan. Najprawdopodobniej w żadnym z tych stanów nie uda się ich zatwierdzić jeszcze w tym roku.
Kontrowersyjne przepisy wywołały oburzenie nie tylko wśród społeczności imigranckiej w USA, ale także w Białym Domu. Prezydent ostro je skrytykował i wezwał do ich odrzucenia. Władze Arizony bronią się, przekonując że jeżeli kwestia imigracji nie zostanie rozwiązana przez władze federalne, to sprawy w swoje ręce muszą wziąć stanowi ustawodawcy.
Debata, jaka rozgorzała wokół ustawy zatwierdzonej w Arizonie, przez wielu jest postrzegana jako wyjątkowo mocny argument do podjęcia konkretnych prac nad przyjęciem w USA kompleksowej reformy imigracyjnej. Kolejne stany popierające ustawodawstwo tego przygranicznego stanu, stają się dla Waszyngtonu coraz wyraźniejszym sygnałem, że niewygodnego problemu nielegalnych imigrantów nie da się już dłużej ignorować.
MNP (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
