Kierowca samochodu, który w sobotę wieczorem wjechał podczas zawodów off-roadowych w publiczność zabijajac 8 osób i raniąc 12, jest „zdewastowany” wypadkiem. 28-letni Brett Sloppy na swojej stronie na portalu facebook.com umieścił specjalne oświadczenie na temat tragedii.
„Czuje się zagubiony i zdruzgotany. Moje myśli i modlitwy są w tej chwili z bliskimi ofiar. Dziękuje moim krewnym i przyjaciołom, którzy są ze mną nawet w tych niezwykle ciężkich chwilach” – napisał 28-letni kierowca w krótkiej wiadomości zamieszczonej na facebook.com.
Do tragedii doszło w sobotę wieczorem podczas zawodów off-roadowych na terenie Pustyni Mojave, w południowej Kalifornii. Według świadków samochód wjechał w tłum, wyrzucając ciała w powietrze i taranując stojących mu na drodze ludzi, a na końcu dachował. Kierowca, który nie odniósł obrażeń, uciekł z miejsca wypadku bojąc się linczu.
Rajd odbywał się w pobliżu miasta Lucerne Valley, ok. 160 kilometrów na północny wschód od Los Angeles. Dziesiątki tysięcy widzów oglądają terenowe samochody pokonujące najdziwniejsze przeszkody i rozwijające przy tym prędkość do 100 mil/h (160 km/h).
Według organizatora rajdu publiczność powinna znajdować się w odległości co najmniej 100 stóp (ok. 33 metrów) od trasy przejazdu. W sobotę odległość ta nie została zachowana. Według policji stanowej widzowie, których nie oddzielała żadna barierka, znajdowali sie w odległości zaledwie 3 metrów od pędzących samochodów.
MNP (CNN)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.