Setki demonstrantów protestowało na ulicach Oakland w Kalifornii po ogłoszeniu werdyktu w sprawie zabójstwa czarnoskórego, 22-letniego Oscara Granta. Policjant Johannes Mehserle, który 1 stycznia 2009 r. podczas próby stłumienia bójki na stacji metra śmiertelnie postrzelił mężczyznę, został w czwartek uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu do 4 lat więzienia. Jednak użycie broni palnej podczas interwencji upoważnia sąd do wydłużenia kary o kolejne kilka lat.
Rodzina ofiary spodziewała się cięższego wyroku. W trakcie manifestacji doszło do aktów wandalizmu – wybijano szyby w sklepach. Konieczna była interwencja policji, w wyniku której aresztowano 50 osób. Łącznie manifestowało ok. 800 demonstrantów.
Sprawę przeniesiono do Los Angeles, gdyż napięcie społeczne na tle rasowym towarzyszące sprawie w Oakland nabrało groźnych rozmiarów. W sądzie oskarżony zeznał, że sięgał po paralizator, a nie broń. 28-letni policjant twierdził, że doszło do fatalnej pomyłki.
Wydarzenie nagrał telefonem komórkowym przechodzień. Na filmie widać jak policjant wyciąga broń i strzela nieuzbrojonemu Grantowi leżącemu na ziemi w plecy. Twierdził, że Grant sięgał do kieszeni i obawiał się, że może posiadać broń.
Sędziowie ustosunkowali się przychylnie do zeznań oskarżonego, jednak o wymiarze kary decyzja zapadnie 6 sierpnia.
Ponadto Departament Sprawiedliwości zbada czy w sprawie nie powinien orzekać sąd na szczeblu federalnym.
AS (CNN, nbcbayarea.com)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.