Julie Powers Schenecker z Tampy, na Florydzie, zabiła dwójkę swoich dzieci za „pyskowanie”. 50-latka odpowie za podwójne zabójstwo z premedytacją.
W piątek policja otrzymała telefon od przestraszonej kobiety, matki Julie Schenecker, która twierdziła, że nie może skontaktować się ze swoją córką. Dodała też, że wcześniej otrzymała od Julie wiadomość, w której przyszła zabójczyni przyznała, że jest głęboko przygnębiona.
Jednak, gdy funkcjonariusze dotarli do domu Julie Schenecker, zastali szokujący widok. Matka w kałuży krwi i dwoje zastrzelonych nastolatków.
Jak później udało się ustalić, 50-letnia kobieta kupiła rewolwer kalibru .38 pięć dni przed dokonaniem zbrodni. 13-letniego syna, Beau, zabiła w drodze na zajęcia piłki nożnej za „pyskowanie”. Następnie wróciła do domu i strzeliła swojej 16-letniej córce, Calyx, w twarz.
Mąż Julie Schenecker przebywał w tym czasie w pracy.
Lokalne władze poinformowały, że morderczyni w trakcie aresztowania dostała niekontrolowanego napadu drgawek i trafiła pod obserwację do więziennego szpitala. Z tego powodu przełożono termin pierwszej rozprawy.
Kobieta nie miała w przeszłości większych kłopotów z prawem. 8 listopada 2010 roku uczestniczyła w wypadku drogowym i została ukarana za nieostrożną jazdę.
Według informacji sąsiadów córka Schenecker była świetną biegaczką przełajową, a Beau uwielbiał grać w piłkę nożną.
as