W momencie objęcia urzędu prezydenta przez Baracka Obamę zaledwie 10 procent z 240 więźniów przetrzymywanych w Guantanamo Bay na Kubie było zaangażowanych w organizowanie ataków terrorystycznych w USA – wynika z raportu Zespołu Zadaniowego ds. Rewizji w Guantanamo (Guantanamo Review Task Force), którego wyniki opublikował “Washington Post”.
- fot.AP/ Obóz Delta w bazie Guantanamo na Kubie
Zaledwie 24 więźniów w rzeczywistości dowodziło lub w inny sposób pomagało w organizacji spisków przeciwko Stanom Zjednoczonym. Większość przetrzymywanych nie stanowiła realnego zagrożenia. Powiązań pięciu procent z nich nie udało się udokumentować.
Raport zaleca wysłanie 126 więźniów do krajów ojczystych lub krajów trzecich; postawienie 36 osadzonych przed sądem federalnym lub komisją wojskową oraz dalsze przetrzymywanie 48 więźniów zgodnie z zasadami międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych. Ponadto raport rekomenduje wysłanie do krajów ojczystych 30 Jemeńczyków jak tylko uspokoi się sytuacja w Jemenie.
Sprawozdanie było gotowe już w styczniu, ale zostało oddelegowane do Kongresu dopiero w tym tygodniu. Po próbie zamachu na samolot lecący z Amsterdamu do Detroit zarówno społeczeństwu jak i Kongresowi przestało się spieszyć z zamykaniem więzienia w Guantanamo.
Wyniki raportu potwierdzają wcześniejsze szacunkowe dane i w rezultacie mogą odbić się szerokim echem na scenie politycznej. Przeciwnicy zamknięcia Guantanamo rosną w siłę, a administracja Obamy musi ciągle tłumaczyć się, że dokładnie przeanalizowana potencjalne zagrożenia.
Nadal nie wiadomo czy zostanie przeforsowana ustawa o zakupie placówki penitencjarnej w stanie Illinois, gdzie mieliby zostać przeniesieni więźniowie z Guantanamo – w dalszym ciągu przebywa tam 181 osadzonych.
AS (MSNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
