0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedDalajlama i Patriot Act

Dalajlama i Patriot Act

-

Pomimo nacisków Chin, w zeszłym tygodniu doszło do spotkania duchowego przywódcy Tybetu, Dalajlamy XIV, z prezydentem Obamą. Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami, bez udziału prasy. Podkreślano, że to spotkanie dwóch laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Po spotkaniu podano jednak do wiadomości, że prezydent wypowiedział się za ochroną kultury i religii Tybetu oraz za przestrzeganiem praw człowieka przez Chiny.

Wydawałoby się, że to niezbyt wielkie poparcie USA dla Tybetu. Niemniej była to ważna wizyta, bowiem dzięki tego typu zabiegom Dalajlamy, sprawa Tybetu nie znika z forum światowych konfliktów o dużej wadze. Daje nadzieję na zmiany.

REKLAMA

Bierność i milczenie świadczą o poddaniu się. Postawa jednostki się liczy i moż inspirować innych. Dobrze, jeśli jest osoba miary Dalajlamy, która podejmie się misji. Raz jeszcze przypomnijmy sobie historię Polski.

Przykładem podobnej walki o niezapomnienie i wolność jest postawa Aung San Suu Kyi, opozycjonistki i przywódcy Ligi na Rzecz Demokracji w Birmie (obecnym Myanmarze), która przez 14 lat znajduje się w domowym areszcie, skazana przez rządzący tym krajem reżim wojskowy. Dzięki Birmańczykom za granicą i rodzinie w Anglii, jej działalność na rzecz swobody i demokracji jest znana w świecie. Aung San Suu Kyi jest laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, osobą ogromnie szanowaną. Dzięki jej odwadze, sprawa Birmy nie znikła z areny światowej, inspirując walkę o wolność i dając nadzieję.

Wróćmy teraz do Stanów Zjednoczonych. Uczulam na prawa obywatelskie. Dzieje się niedobrze, czego przykładem jest Ustawa Patriotyczna (Patriot Act). W ostatnich dniach Kongres ją znowu przedłużył. Miejmy nadzieję, że prezydent jej nie podpisze, choć przewidywania nie są optymistyczne. Ustawa ta ogranicza prawa obywatelskie, między innymi zezwalając służbom bezpieczeństwa na bezkarne podsłuchiwanie i szpiegowanie pod pretekstem podejrzenia o związki z terrorystami i bez żadnych na to do dowodów. Pierwotnie uchwalono ją po tragedii 11 września 2001 r. Propaganda szczuje społeczeństwo, że to jest w jego interesie, bo inaczej będą kolejne tragedie. Ludzie więc nie protestują, chociaż rząd ingeruje w ich życie prywatne i może łatwo je zniszczyć. Co gorsza, niewiele osób orientuje się w przerażających szczegółach tej ustawy.      Patriot Act

Z terroryzmem trzeba walczyć, ale czy do tego potrzebne jest stworzenie państwa policyjnego? Tak jeszcze nie jest, lecz jeśli nie będziemy protestować u naszych polityków, to kto wie, jak to się skończy.

Stany, niestety, mają też za sobą okresy prześladowań politycznych. Przymnijmy okres McCartyzmu (lata pięćdziesiąte), zwany często współczesnym „polowaniem na czarownice”. Senator Joseph McCarthy był głównym poplecznikiem, stąd nazwa. Histeria spowodowana była obawą komunizmu w USA. Ktokolwiek podejrzany o sympatie komunistyczne narażony był na przesłuchiwania, areszt, utratę pracy i niemożność znalezienia innej oraz gorsze konsekwencje. Donosicielstwo kwitło i prywatne rozgrywki. Nie potrzebne były żadne podstawo oskarżenia. Ucierpiało wielu niewinnych ludzi.

Bierność nie popłaca. Przypomnę wiersz, przypisywany niemieckiemu pastorowiMartinowi Niemöllerowi , który po wojnie tak powiedział o swojej i innych bierności w stosunku do prześladowań, czynionych przez hitlerowców:

Najpierw przyszli po komunistów, ale się nie odezwałem, bo nie byłem komunistą.
Potem przyszli po socjaldemokratów i nie odezwałem się, bo nie byłem socjaldemokratą.
Potem przyszli po związkowców, i znów nie protestowałem, bo nie należałem do związków zawodowych.
Potem przyszła kolej na Żydów, i znowu nie protestowałem, bo nie byłem Żydem.

Wreszcie przyszli po mnie, i nie było już nikogo, kto wstawiłby się za mną.


Joanna Bohdziewicz-Borowiec

REKLAMA

2091199826 views

REKLAMA

2091200125 views

REKLAMA

2092996584 views

REKLAMA

2091200407 views

REKLAMA

2091200555 views

REKLAMA

2091200703 views