W piątek specjalny zespół agentów CIA przybył do Abbotabadu w Pakistanie, by przeszukać budynek, w którym zabito bin Ladena. Zgodę na rewizję wydały pakistańskie władze. Mimo, że na miejscu zabezpieczono ważne materiały, niewykluczone że kryjówka Osamy została „wyczyszczona” już wcześniej.
Agenci CIA specjalizujący się w zabezpieczaniu materiału dowodowego przybyli do Pakistanu śmigłowcem. Na miejscu wylądowali około południa i pozostali w rezydencji zabitego niedawno terrorysty przez blisko osiem godzin. W budynku poszukiwali dowodów mogących naprowadzić na trop zamachów planowanych przez Al-Kaidę. Eksperci dokladnie zbadali wszelkie ukryte zakamarki, schowki lub tunele.
Władze Pakistanu zgodziły się na przeszukania rezydencji, którą do niedawna zamieszkiwał bin Laden, po negocjacjach z zastępcą dyrektora CIA Michaelem M. Morellem, który w zeszłym tygodniu odwiedził ten kraj. Pozwolenie na rewizję interpretowane jest jako znak chęci współpracy rządu pakistańskiego z amerykańskim.
W przeszukaniu agentom CIA towarzyszyli funkcjonariusze pakistańskich służb bezpieczeństwa ISI.
Jednak CIA nie ma złudzeń, że agencji uda się znaleźć ważne dowody. Od czasu zabicia bin Ladena 1 maja, budynek był pod pełną kontrolą rządu Pakistanu i istnieją podejrzenia, że został on już przeszukany wcześniej, tak więc znaczące materiały mogły zostać usunięte.
Przeszukanie siedziby terrorysty miało miejsce w tym samym czasie, kiedy w Pakistanie przebywa amerykańska Sekretarz Stanu Hillary Clinton. Podczas swojej 7-godzinnej wizyty, zaapelowała do władz tego kraju by podjęły stanowcze kroki w walce z terroryzmem.
MK
