Ponad 80 lotów łączących Stany Zjednoczone i Europę zostało odwołane w skutek erupcji wulkanu na Islandii i wulkanicznego pyłu unoszącego się nad tym regionem. Pod znakiem zapytania stanęła nawet podróż Baracka Obamy na niedzielny pogrzeb prezydenta Lecka Kaczyńskiego.
- fot.AP/ Chmura wulkanicznego pyłu sparaliżowała ruch lotniczy w Europie
Po wybuchu islandzkiego wulkanu Eyjafjallajoekull, do którego doszło w środę rano, w Europie północnej jest sparaliżowany ruch lotniczy. Unoszące się w atmosferze chmury pyłu wulkanicznego sprawiają, że nie ma widoczności, poza tym są groźne dla silników odrzutowych i powłok samolotów.
Biały Dom podkreśla, że podróż prezydenta USA wciąż jest planowana ale to, czy ostatecznie dojdzie do skutku zależy od rozwoju sytuacji.
W czwartek odwołano kilkadziesiąt lotów z USA do Europy, głównie na Wyspy Brytyjskie. Kilka linii lotniczych poinformowało już że także jutro ich samoloty nie wylecą ze Stanów Zjednoczonych. Najwięcej odwołanych lotów dotyczy lotnisk w Nowym Jorku. Trasa Nowy Jork- Londyn to druga po trasie Hong Kong-Taiwan, pod względem natężenia ruchu lotniczego, trasa na świecie.
Amerykańska Federalna Administracja Lotnicza (FAA) poinformowała, że robi wszystko aby podróżni dotarli do miejsca przeznaczenia. Priorytetem jest jednak ich bezpieczeństwo.
MNP (AP, CNN)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
