Latynosi mieszkający w Alabamie masowo wypisują dzieci ze szkół. To konsekwencja utrzymania w mocy przepisów wymierzonych w nielegalnych imigrantów. Latynosi, wśród których wielu nie posiada uregulowanego statusu imigracyjnego, boją się że posyłając dzieci do szkoły zwrócą na siebie uwagę federalnych służb i narażą na deportację.
Kilka dni temu sąd uznał, że przepisy mające na celu walkę z nielegalną imigracją są zgodne z konstytucją i zostaną utrzymane w mocy. Wśród nich jest wymóg posiadania dokumentów poświadczających legalny pobyt w USA w czasie zapisywania dzieci do publicznych szkół. Władze oświatowe przekonują jednak, że ani dzieci ani ich rodzice nieposiadający stosownych dokumentów nie muszą obawiać się imigracyjnych konsekwencji. Także policja zapewnia, że nie będzie wchodzić do szkół, aby wyłapywać nielegalnych.
Zobacz także: Alabama postrachem nielegalnych. Antyimigracyjne przepisy odblokowane
Mimo tych zapewnień, wśród Latynosów mieszkających w Alabamie zapanowała atmosfera strachu. W czwartek, czyli w dniu kiedy weszły w życie kontrowersyjne przepisy, w szkołach nie pojawiły się tysiące latynoskich uczniów. Choć nie ma jeszcze dokładnych danych dotyczących nagłego spadku frekwencji, to sytuacja jest na tyle poważna, że dyrektorzy placówek oświatowych na antenie hiszpańskojęzycznych mediów apelowali do rodziców, aby posyłali swoje dzieci do szkół.
W hrabstwie Montgomery w czwartek nie pojawiło się na zajęciach około 200 uczniów. W małej miejscowości Albertville, gdzie co piąty uczeń jest Latynosem, ze szkoły rodzice wypisali 35 uczniów; ogółem na zajęcia nie przyszło 107.
W miasteczku Birmingham, w hrabstwie Shelby o odejściu ze szkoły poinformowało 20 uczniów.
Takich przypadków w wielu regionach Alabamy są dziesiątki.
Na wypisywaniu dzieci ze szkół jednak nie koniec. Wielu Latynosów zamierza przenieść się z Alabamy do innych stanów. W Albertville, gdzie tysiące przybyszów z krajów Ameryki Łacińskiej pracuje przy hodowli drobiu, wiele rodzin już szykuje się do drogi do innych stanów. Imigranci przyznają, że decyzja o nagłej przeprowadzce nie przychodzi im łatwo. Mówią, że w świetle nowych przepisów nie mają jednak wyboru.
Już od czwartku funkcjonariusze mogą sprawdzać status imigracyjny osób, wobec których występuje domniemanie, że przebywają w USA nielegalnie. Brak dokumentów imigracyjnych będzie równał się popełnieniu wykroczenia.
mp
